Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Folwark kwitł na przełomie wieków

Sławomir Łaniecki
W latach 1862-1868 w pruskich sądach kilku instancji toczyły się procesy o trzeciewnicki majątek.

W latach 1862-1868 w pruskich sądach kilku instancji toczyły się procesy o trzeciewnicki majątek.

<!** Image 2 align=right alt="Image 92797" sub="Wiatrak należący do niemieckiej rodziny Stein, osiadłej w Trzeciewnicy w XIX wieku. Skarb państwa odzyskał dobra za wyjątkiem właśnie młyna w Rudkach
Fot. Archiwum">Sprawą zajmowały się sądy od najniższej instancji - Sąd Powiatowy (Kreisgericht) w Łobżenicy, przez Sąd Apelacyjny (Königlische Appellationsgericht) w Bydgoszczy po Trybunał Najwyższy (Obertribunal) w Berlinie. Skarb państwa odzyskał swoje dobra za wyjątkiem młyna w Rudkach. Jeszcze w 1868 roku dzierżawcami majątku w Trzeciewnicy została rodzina Jacobs.

Najbujniejszy rozkwit folwark przeżywał na przełomie XIX i XX w, kiedy zarządzał nim Ludwig Jacobs. Majątek liczył wówczas ponad 700 ha, w tym więcej niż 200 ha łąk. Hodowano głównie owce, nawet do 700 sztuk, a także kilkaset sztuk bydła rzeźnego, mlecznego oraz świnie.

Rodzina Ritter zamieszkała w Trzeciewnicy w końcu XVIII wieku. Henryk August Ritter w 1821 r. poślubił Fryderykę Wilhelminę Mischke, córkę Johanna Mischke, od 1800 r. właściciela majątku w Lubaszczu, który w okresie staropolskim również należał do nakielskiego starostwa, a po przejęciu przez władze pruskie, z upływem czasu trafił w prywatne ręce. Być może, pierwszym właścicielem folwarku był właśnie Mischke. Henryk August Ritter, dzięki żonie został właścicielem Lubaszcza. Zmarł dość młodo, bo w wieku 42 lat. Po nim majątek odziedziczył syn Ernst I Ritter, a później jego syn, Ernst II. Do czasów II Rzeczypospolitej Lubaszcz pozostawał w rękach niemieckiej rodziny. W czasie I wojny światowej gospodarstwo podupadło, było zastawiane, a wiekowy już Ritter nie miał potomków, którzy dbaliby o ojcowiznę. Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku gospodarstwo zbankrutowało, a zastawiony majątek z dworem bank sprzedał Władysławie Kowalskiej.

<!** reklama>Ritterowie, a w szczególności Ernst II i jego siostra Elizabeth, dobrze zapisali się w pamięci Polaków, których wielu pracowało na ich folwarku. Elizabeth w czasie II wojny światowej wróciła do Lubaszcza i pomimo sędziwego wieku pomagała Polakom, wspierając ich głównie jedzeniem.

W styczniu 1945 r. nie wyjechała przed zbliżającym się frontem, lecz pozostała w domu, żyjąc w przekonaniu, że nikt jej krzywdy nie zrobi. Niestety, została rozstrzelana przez Rosjanów.

Warto wiedzieć

W grudniu 1872 r. folwark państwowy, wraz z zabudowaniami gospodarczymi i kolonią mieszkaniową nazwano Hohenberg, a nazwą Trzeciewnica określano pozostałą część wsi. Z czasem urzędowo całkowicie przyjęła się nazwa Hohenberg. W okresie II Rzeczypospolitej powrócono do starej, polskiej nazwy wsi. W 1940 r., władze hitlerowskie na kilka lat ponownie wprowadziły nazwę Hohenberg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!