Tajemnice naszych piwnic

Osowa Góra przyzwyczaiła swoich mieszkańców do tego, że kryje sporo tajemnic. To tu zlokalizowano w czasie wojny Luftmunę, produkującą ponoć części do rakiet V-2.

<!** Image 2 align=right alt="Image 135120" sub="Pod niepozornymi wieżyczkami na ulicy Wielorybiej zlokalizowane są schrony dla ludności cywilnej Fot. Radosław Sałaciński">W pobliskim lesie znajdują się schrony Przedmościa Bydgoskiego. Niewiele jednak osób słowo „tajemnica” łączy z wybudowanymi nie tak dawno blokami przy ulicy Wielorybiej. A tutejsi internauci - owszem.

- Mało kto wie, ale te bloki były budowane z myślą o przekształceniu ich w szpitale w przypadku ewentualnej wojny. Dlatego mamy takie duże otwory na klatkach schodowych (na wciąganie noszy) i takie szerokie korytarze (na łóżka). Wyjaśnia to także stosunkowo duże powierzchnie małych pokojów i stosunkowo małe powierzchnie dużych pokojów. Plan zakładał następujące działania: wybucha wojna, część mieszkańców przenosi się do schronów między blokami przy Wielorybiej 102-104 oraz między blokami 103-101, a reszta zostaje ewakuowana gdzieś poza Bydgoszcz. W blokach, w których znajdują się wejścia do schronów, ściany w piwnicach są zbite z desek, aby umożliwić jak najszybsze stworzenie sporej przestrzeni dla ludności - opowiada jeden z internautów z Osowej Góry.

Niektórzy już przeprowadzili wizję lokalną. - W piwnicach, w których są wejścia, niewiele pozostało z tego, co było. Są jeszcze specjalne ciężkie drzwi, przez które przechodzi się do piwnic i resztki dzwonków - mówi inny mieszkaniec osiedla.

<!** reklama>- Nie wiem, skąd wzięły się informacje o szpitalnym przeznaczeniu tych bloków - dziwi się Zdzisław Lewandowski, wiceprezes MSM „Zrzeszeni”. - Może z tego, że gdy zakładano spółdzielnię, oprócz pracowników firm budowlanych, przystąpili do niej lekarze ze szpitala dziecięcego? - zastanawia się prezes. - Jednak, prawdę mówiąc, na osiedlu są jakieś pomieszczenia, które mogą pełnić rolę schronów.

W ewidencji Referatu Obrony Cywilnej Urzędu Miasta Bydgoszczy schronów nie ma. Sprawa jednak na tyle zainteresowała urzędników, że... natychmiast pojechali na miejsce, aby sprawdzić doniesienia internautów. - Pod trzema obiektami znajdują się pomieszczenia ochronne, do których prowadzą hermetyczne drzwi. Mają wzmocnione stropy i wyjścia awaryjne. Obiekty te nadają się do czasowego użycia w przypadku napadu powietrznego - wyjaśnia Wojciech Górski z referatu obrony cywilnej.

Prawdopodobnie obiekty na Osowej Górze wzmocnią potencjał bydgoskich schronów dla ludności cywilnej. Obecnie wystarczy ich dla 7,5 tysiąca ludzi. O wszystkim zadecyduje specjalna komórka Urzędu Wojewódzkiego.