Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńskie tramwaje napędzane owsem i słomą

szs
To kopalnia wiedzy o historii toruńskiej komunikacji! Dosłownie kopalnia, muzeum schowane jest bowiem w podziemiach zajezdni przy Sienkiewicza.

To kopalnia wiedzy o historii toruńskiej komunikacji! Dosłownie kopalnia, muzeum schowane jest bowiem w podziemiach zajezdni przy Sienkiewicza.

<!** Image 2 align=none alt="Image 172274" sub="Edyta Urtnowska, kustosz muzeum przy Sienkiewicza, o tramwajach wie dużo Fot. Jacek Smarz
">Dwie salki, w sumie nieduże. Czego tam jednak nie ma! Tablica z rozkładem jazdy toruńskich tramwajów (ważnym do 15 grudnia 1936 roku), tabliczka z tramwaju linii nr 2, według której kursuje on między Bromberger - Vorstadt i Bahnhof Mocker - pamiątka z czasów okupacji. Wywieszka surowo zabraniająca spluwania w tramwajach (swoją drogą nie jest wcale taka anachroniczna, nadal by się takie przydały na ulicach), poza tym dziesiątki zdjęć, biletów, kasowników i innych rzeczy w dawnym tramwaju niezbędnych. Są nawet podkowy, letnie i zimowe.

- Odkryliśmy je w dawnej stajni, pamiętać przecież trzeba, że pierwsze tramwaje, które 120 lat temu wyjechały na toruńskie ulice, były tramwajami konnymi - mówi Edyta Urtnowska, kustosz muzeum przy Sienkiewicza. - W tamtych czasach jeden koń zjadał dziennie 21 kilogramów paszy.

<!** reklama>Czerpiąc energię z takiej dawki słomy i owsa, koń ruszał w trasę, która wytyczona została po wcześniejszych dokładnych badaniach rynku. Połączyła ona bardzo bogate wtedy Bydgoskie Przedmieście ze Starym Miastem, do którego tramwaje wjeżdżały ulicą Kopernika, skręcały z niej w Ducha Świętego i dalej, przez Rynek Staromiejski, toczyły się Szeroką i obecną Królowej Jadwigi, do Rynku Nowomiejskiego, skąd podobno na początku wjeżdżały w ul. Świętego Jakuba i tędy zmierzały do Dworca Miasto. Informacja dotycząca przejazdu szlakiem Świętego Jakuba nie jest pewna, dość wcześnie bowiem tramwaje zostały skierowane ulicami św. Katarzyny i Warszawską.

Zgrzyt kół na szynach, które zresztą równie można znaleźć wśród eksponatów, nie są jedynym dźwiękiem, jaki można tu sobie wyobrazić. Na ceglanej ścianie wisi tu oryginalny dzwonek tramwajowy, z którego można skorzystać, poza tym w piwnicy sporo jest śladów bogatej działalności toruńskich tramwajarzy, która nie była bezpośrednio związana z transportem.

<!** Image 3 align=right alt="Image 172274" sub="Jeden z eksponatów - amperomierz Fot. Jacek Smarz">- Przed wojną powstała orkiestra zakładowa, która przygrywała m.in. w Parku Miejskim i w „Tivoli” przy dawnym kinie „Echo” - opowiada Edyta Urtnowska. - Została rozwiązana pod koniec lat 80. ub. wieku, nasz trębacz nadal jednak odgrywa czasami hejnał miejski, a jego trąbka znajduje się w naszym muzeum.

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że przed wojną dawne kino „Echo” nazywało się „Nowości”.

Tramwajarze mieli swoją orkiestrę, kino, z którego zachował się projektor oraz kilka pudeł filmowych, mieli także swój teatr.

Wiekowa zajezdnia kryje zresztą kilka teatralnych ciekawostek, w 1994 roku odbywał się tu jeden ze spektakli festiwalu Kontakt. Na widowni pojawił się m.in. Andrzej Wajda, co widać na kilku zdjęciach.(szs)

Warto wiedzieć

  • Muzeum jest ciekawe, dostęp do niego jest niestety ograniczony. Swoją wizytę trzeba najpierw zgłosić i się umówić. W wyprawie do przeszłości toruńskiej komunikacji miejskiej przyda się więc na pewno nr tel. centrali MZK - 56 65-55-200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska