Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Edam, żuławski, fryzyjski z goździkami

Tekst i zdjęcia: Marek Wojciekiewicz
Warsztaty serowarskie okazały się największą atrakcją tegorocznego „Weekendu z mennonitami” w zabytkowej chacie w Chrystkowie. Festyn przypomniał o holenderskim osadnictwie sprzed stuleci.

Warsztaty serowarskie okazały się największą **atrakcją tegorocznego „Weekendu z mennonitami” w zabytkowej chacie w Chrystkowie. Festyn przypomniał o holenderskim osadnictwie sprzed stuleci. **

**Nie trzeba mieć latami nabywanych umiejętności ani skomplikowanych urządzeń technicznych, żeby samemu wyprodukować najprawdziwszy, smaczny żółty ser.<!** reklama>**

- Najważniejszym warunkiem jest zdobycie świeżego, niepasteryzowanego mleka - mówi Krzysztof Jaworski, znany w Polsce doświadczony serowar.

Reszta produktów i sprzęt to rzeczy ogólnodostępne, takie, które znajdziemy w każdej kuchni.

- Jedynym nietypowym składnikiem, w który trzeba się wcześniej zaopatrzyć, jest podpuszczka - naturalny enzym, ułatwiający ścinanie się białka - zdradza serowar.

I rozpoczyna praktyczną prezentację. Najpierw - omówienie kilku podstawowych zasad obowiązujących przy produkcji twardego sera, potem wcale nie tak skomplikowana praca, a na koniec - konsumpcja gotowego już przysmaku.

Trwający kilkadziesiąt minut pokaz, podczas którego prowadzący i kilku śmiałków wykonywali bardzo proste i wynikające jedna z drugiej czynności, kończy się smakowitym konkretem. Na sicie pojawia się biały i niezwykle apetyczny stożek.

- Żółty i dziurawy zrobi się w ciągu kilku dni, choć niezwykle smaczny jest już teraz - zapewnia Krzysztof Jaworski.

Degustacja potwierdza w stu procentach te słowa.

Warsztaty serowarskie okazały się największą atrakcją dwudniowego „Weekendu z mennonitami”. Stowarzyszenie „Dziedzictwo Kulturowe Chrystkowa”, powołane kilka lat temu przez gospodynie z tej wsi, było głównym organizatorem pikniku historycznego. W przygotowanie imprezy włączyło się w tym roku też Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły. Miejsce wybrano nieprzypadkowo - okolice zabytkowej chaty menonickiej (mennonici to protestancka grupa wyznaniowa, wywodząca się z Holandii), wybudowanej 241 lat temu. Przez półtorej godziny w małej izbie chaty tajemnice powstawania żółtego sera zgłębiało kilkanaście osób. To że nie święci garnki lepią i sery warzą, okazało się już po niecałych dwóch godzinach.

- Fala osadnictwa menonickiego, która dotarła także do Chrystkowa w XVI wieku, przyniosła ze sobą oprócz skutecznych metod osuszania podmokłych terenów, także wysoką kulturę hodowli bydła i związanej z nią produkcji mleczarskiej - mówi Eugeniusz Mientkiewicz, organizator warsztatów. - Zamiłowanie mennonitów do czystości i solidności okazały się szczególnie przydatne w produkcji serów. Menonicki edam, żuławski ser smażony i fryzyjski ser z goździkami to wykwintne specjały, które do dziś zachwycają znakomitym smakiem i niebywałą wprost trwałością.

Zobacz galerię: Edam, żuławski, fryzyjski z goździkami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!