Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Instynkt i... stare bambosze

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Rok 2012 zapisze się w annałach - tego jestem pewna. Szkoda tylko, że ów zapis chwalebny nie będzie.

Rok 2012 zapisze się w annałach - tego jestem pewna. Szkoda tylko, że ów zapis chwalebny nie będzie. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę to, co od stycznia wyprawia się w służbie zdrowia. Przypomnę tylko: pieczątkowy strajk lekarzy, protesty aptekarzy, niedostateczny poziom refundacji leków (szczególnie tych dla osób przewlekle chorych), bublowata ustawa o obowiązkowych ubezpieczeniach szpitali i wreszcie zapowiedź przekształcania szpitali w spółki prawa handlowego bez np. pomysłu, w jaki sposób i kto ratować ma szpitale kliniczne. Dziś, nawet gdyby ktoś chciał, wspierać ich materialnie nie może.

<!** reklama>

Nie ma się więc czemu dziwić, że lekarze zapowiadają masową akcję protestacyjną, bo to oni właśnie są bezpośrednio narażeni na złość okazywaną przez pacjentów, o których państwo zupełnie zapomniało. Traktuje niektórych (czytaj nieopłacalnych) chorych tak, jak postępuje się ze starymi bamboszami; wyrzuca do kubła na śmieci, bo nie opłaca się poddać ich renowacji.

Przyznam też, że nie mam żalu do ludzi w białych fartuchach o to, że chcą dobrze zarabiać. Dlaczego? Dlatego, że mam znakomicie wyrobiony instynkt samozachowawczy. Kiedy zmuszona jestem powierzyć swoje życie innemu człowiekowi, marzę o tym, by był wypoczęty, zadowolony i nie miał innych kłopotów na głowie, oprócz moich, cielesnych niedoskonałości. To przecież zwiększa moje szanse na przeżycie...

Mam nadzieję, że kiedyś ktoś odpowie za ten cały bałagan, bijący bezpośrednio w najsłabszych, bo cierpiących obywateli. Oby konsekwencje nie były tylko polityczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!