Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mała Zara czeka na operację

Tomasz Skory
Sześcioletnia Afganka powoli dochodzi do siebie. Czekają ją jednak jeszcze skomplikowany zabieg oraz długa rehabilitacja.

Sześcioletnia Afganka powoli dochodzi do siebie. Czekają ją jednak jeszcze skomplikowany zabieg oraz długa rehabilitacja.

<!** Image 3 align=none alt="Image 199553" sub="Mała Afganka z Krzysztofem Kasprzakiem, komendantem wojskowego szpitala, i pluszowym prezentem od personelu lecznicy Fot.: Tymon Markowski">

Zara na razie wiele nie mówi i nie do końca rozumie, co się wokół niej dzieje, ale na jej twarzy zaczął pojawiać się uśmiech. W miniony piątek przetransportowano dziewczynkę z Afganistanu do Polski, po tym jak kilka tygodni temu została przypadkowo postrzelona w udo w starciach między afgańską policją a rebeliantami.

Afgańczycy byli bezradni

- Zarka w bardzo poważnym stanie trafiła do polskiej bazy w prowincji Ghazni - mówi Krzysztof Kasprzak, komendant 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. - Miała otwarte złamanie i uszkodzony nerw kulszowy, a żaden afgański szpital nie był jej w stanie zapewnić wystarczającej opieki. Dotychczasowe leczenie przebiegało sprawnie, jednak potrzebne są kolejne zabiegi, by odtworzyć ciągłość nerwu i umożliwić prawidłowy rozwój nogi.<!** reklama>

Z Ghanzi dziewczynka poleciała do Warszawy, skąd karetką przewieziono ją do Bydgoszczy. Była wyczerpana, ale czekało ją jeszcze spotkanie z lekarzami, którzy w ciągu tygodnia mają podjąć decyzję o rozpoczęciu kuracji. Do tego czasu mała Afganka oswajać się będzie z nowym otoczeniem.

Trudny język paszto

- Musi się przyzwyczaić do różnicy czasu i klimatu. Dziś zjadła już z apetytem śniadanie. Kiedy się zaaklimatyzuje, będziemy starali się przedstawić jej dzieci znajdujące się na oddziale pediatrycznym, ponieważ taki kontakt jest bardzo wskazany - tłumaczy komendant.

Na razie towarzystwa dziewczynce dotrzymuje ojciec, który przyleciał z nią z Afganistanu, oraz wydelegowany przez MON tłumacz języka paszto. W weekend pozwolono Zarze spotkać się też z reporterami.

- Zarka i jej tata dziwią się, skąd takie zainteresowanie ich przyjazdem, są nieco onieśmieleni. Ojciec powiedział, że woli nie rozmawiać z mediami, ale ciekawi go, jak wygląda życie w Polsce - dodaje Jakub Gajda, tłumacz.

Afgańczycy pozostaną w Bydgoszczy przynajmniej przez dwa miesiące. Tyle trwać będzie rehabilitacja Zary po operacji uszkodzonego nerwu. Krzysztof Kasprzak zaznacza, że rodzina będzie mogła zostać w szpitalu tak długo, jak długo będzie taka potrzeba. Nie obawia się o koszty związane z ich pobytem. - Finansowanie rehabilitacji jest teraz dla nas rzeczą drugorzędną. Przede wszystkim zależy nam na tym, by Zara wróciła do zdrowia. Zbiórką pieniędzy na pokrycie kosztów jej pobytu zajęły się już fundacje Amicus oraz Caritas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!