Pieniądze idą jak woda. Sprawdzamy, na co

Plan inwestycyjny Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy na lata 2013-2017 zakłada, m.in., montaż systemu przeciwoblodzeniowego w siedzibie spółki i modernizację jej ośrodka wczasowego.

Plan rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych na lata 2013-2017 został przyjęty przez Radę Miasta 3 października. Znajdujemy w nim zadania rozwojowo-modernizacyjne urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych ze środków własnych MWiK.<!** reklama>

Wśród nich wymienia się, m.in., wykonanie nowej nawierzchni, zieleni i małej architektury na terenie bazy przy ul. Toruńskiej 103, budowę i montaż systemu przeciwoblodzeniowego na dachu budynku „A” przy ulicy Toruńskiej 103, modernizację ośrodka wczasowego w Grzybowie oraz budowę fontanny w Bydgoszczy.

Zdziwiony tymi wydatkami jest radny Maciej Grześkowiak, który sam pracuje w spółce prawa handlowego: - W czasach, gdy nawet kuratorium oświaty rezygnuje z ośrodków wczasowych, miejska spółka pozwala sobie na takie wydatki. Można mieć też wątpliwości, czy niezbędne są system przeciwoblodzeniowy i fontanna - mówi radny.

Łącznie na inwestycje finansowane ze środków własnych MWiK w latach 2013-2017 zamierzają wydać 86,5 mln złotych. W tym na obiekty kubaturowe planują przeznaczyć 15,1 mln zł, na zakupy inwestycyjne - 15,2 mln zł.

Tydzień temu wysłaliśmy do MWiK pytania o zasadność niektórych inwestycji, w tym o koszty utrzymywania ośrodka wczasowego. Mimo zapewnień, że odpowiedź jest przygotowywana, do piątkowego popołudnia jej nie otrzymaliśmy. Gdy tylko do nas dotrze, opublikujemy ją.

A jak w dobie kryzysu zaciskają pasa inne miejskie spółki i jednostki budżetowe? - Kilka razy obracamy pieniądz, zanim go wydamy, począwszy od codziennych kosztów eksploatacyjnych, poprzez wysyłanie korespondencji, koszty ogrzewania, a skończywszy na kosztach komunikacji telefonicznej - mówi Krzysztof Kosiedowski z ZDMiKP.

ADM stara się obniżać wydatki na utrzymania zasobów - np. przez zastąpienie ochrony mienia z fizycznej na elektroniczną. Tnie też koszty administracyjne (zużycie materiałów i sprzętów biurowych).

Andrzej Wadyński, wicedyrektor Miejskich Zakładów Komunikacyjnych, mówi: - Oszczędności zaczęliśmy w 2008 roku od siebie, rezygnując z samochodu służbowego zarządu (obecnie nie ma żadnego), likwidując stanowisko kierowcy tego samochodu i ograniczając obsługę sekretariatu do jednej osoby. Fundusz wynagrodzeń jest praktycznie od kilku lat na niezmiennym poziomie. Wydatków na promocję praktycznie nie ponosimy.