Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

6 milionów poszło na premie dla urzędników

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Urzędnicy ratusza byli zaskoczeni wysokością nagród, jakie dostali za ubiegły rok. Miasto wydało na nie prawie 6 mln złotych! Klub PiS rozpoczął śledztwo...

Urzędnicy ratusza byli zaskoczeni wysokością nagród, jakie dostali za ubiegły rok. Miasto wydało na nie prawie 6 mln złotych! Klub PiS rozpoczął śledztwo...

Ponad 6 milionów złotych do podziału - tyle miały w ubiegłym roku kosztować budżet miasta i podatników nagrody dla ratuszowych urzędników. Założonych planów nie wykonano, ale na nagrody wydano i tak pół miliona złotych więcej niż w roku 2011.

  <!** reklama>

Coroczne nagrody urzędnicy dostają za szczególne osiągnięcia w pracy - tak stanowi regulamin wynagradzania Urzędu Miasta z 2009 roku. Pieniądze pochodzą z funduszu płac, który corocznie - w ramach budżetu miasta - jest zatwierdzany przez Radę Miasta. Fundusze płac w 2011 i 2012 roku w ratuszu praktycznie się nie zmieniły. Dwa lata temu urzędnicy kosztowali podatników nieco ponad 61 mln zł, a w ubiegłym roku - 61,5 mln złotych.

Urzędnik się dziwi

Marek Gralik, radny klubu Prawa i Sprawiedliwości, został zaskoczony sygnałami od ratuszowych urzędników.

- Pracownicy uznali, że dostają zbyt wysokie nagrody za ubiegły rok - mówi Marek Gralik. - W opinii samych obdarowanych nie zasługiwali na takie premie. Ci, którzy nigdy nagród nie dostawali, dostali je. Chciałem wiedzieć, czy na nagrody wydano więcej niż zwykle.

Radny PiS złożył interpelację. Z odpowiedzi wynikało, że fundusz praktycznie się nie zmienił. Co więcej, nie został w całości wykorzystany. Na nagrody planowano bowiem wydać ponad 6 mln zł. To i tak więcej niż w roku 2011, kiedy w budżecie zapisano możliwość wydania 5,9 mln zł.

- Jestem jak najdalszy od tego, żeby ograniczać prezydentowi Rafałowi Bruskiemu prawo do nagradzania urzędników według własnego uznania - mówi Marek Gralik. - Fundusz nagrodowy także jest porównywalny z tym sprzed dwóch lat.

Uchwały nie ma

Rafał Bruski w uznaniu pracy nagrodził swoich zastępców. Rekordową premię dostała odpowiadająca, m.in., za miejskie wodociągi i wdrażanie nowych przepisów śmieciowych Grażyna Ciemniak - 27 tys. zł brutto. Prezydent docenił też Jana Szopińskiego, przyznając mu 24 tys. zł. Tyle samo dostał też były już jego zastępca - Sebastian Chmara. Także były zastępca, który odszedł z ratusza ze względów zdrowotnych - Stefan Markowski - otrzymał 17 tys. zł. Najmniej otrzymał świeżo upieczony zastępca od dróg i komunikacji. Łukaszowi Niedźwieckiemu przyznano jedynie 2 tys. zł.

- O premii dla prezydenta decyduje Rada Miasta, ale takiego projektu uchwały nie było - mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka Rafała Bruskiego.

U wojewody cieniutko

Nagrody dostali także pracownicy Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, ale o wiele mniejsze niż w ratuszu. Wojewoda Ewa Mes odebrała 6 tys. zł brutto, a wicewojewoda Zbigniew Ostrowski o połowę mniej.

- W 2012 roku w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim wypłacono nagrody na kwotę 2 621 800 zł. Nagrody wypłacane są z funduszu nagród, który tworzony jest z odpisu w wysokości 3 proc. planowanych wynagrodzeń, zgodnie z obowiązującymi przepisami, oraz z oszczędności powstałych w ramach funduszu wynagrodzeń z tytułu: zasiłków chorobowych, macierzyńskich, urlopów bezpłatnych, wychowawczych i zmian organizacyjnych, połączonych z likwidacją stanowisk pracy - informuje Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!