Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe "žja" wychodzi z sieci

Dorota Witt
Kobietom łatwo przychodzi płacenie specjalistom za wykreowanie się w Internecie. Są też gotowe same zająć się budowaniem swego obrazu, by mieć wszystko pod kontrolą. Mężczyźni częściej niż one popełniają wizerunkowe gafy.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209456" >

Kobietom łatwo przychodzi płacenie specjalistom za wykreowanie się w Internecie. Są też gotowe same zająć się budowaniem swego obrazu, by mieć wszystko pod kontrolą. Mężczyźni częściej niż one popełniają wizerunkowe gafy.

To, co mówi o nas wyszukiwarka internetowa, może zbudować lub zrujnować naszą karierę, zachęcić do kontaktu z nami wirtualnych znajomych lub ich odstraszyć. Liczy się każda informacja, nie tylko ta o poprzednich stanowiskach pracy, umieszczona na portalu branżowym, ale i ta, że nie mamy oporów, by na prywatnym koncie portalu społecznościowego umieszczać śmiałe zdjęcia i niewybredne komentarze na temat znajomych lub... byłego szefa. Ci, którzy chcą uniknąć gaf, coraz częściej zwracają się o pomoc do profesjonalistów.<!** reklama>

Płacę, więc jestem

- Tworzenie pozytywnego wizerunku musimy zacząć od pozyskania osób oraz firm, które nam udzielą poparcia - mówi Radosław Klimas, toruński informatyk. - Wchodząc na rynek, nie mamy znanej marki, więc możemy wspomóc się popularnością innych. Czasami wystarczy zwykłe: „Firma X poleca”, częściej jednak musimy budować markę latami, na przykład mozolnie zbierając fanów na Facebooku. Ważne, żeby nasz wizerunek był wyraźny i charakterystyczny, kluczowa w jego budowaniu jest obecność na wszystkich polach.

Jeśli jest to Facebook, to zwykły fanpage nie wystarczy, coś musi się tam dziać! Jeśli jest to strona, samo zamieszczenie jej w Internecie to za mało, można ją wypozycjonować, rozreklamować linkami i zamieszczać na niej ciekawe artykuły, by zwiększyć liczbę odwiedzających. Zauważam, że potrzebę prezentacji w sieci szybciej dostrzegają kobiety. Wynika to chyba z potrzeby kreowania przez nie odpowiedniego wizerunku na wszystkich płaszczyznach. Mężczyźni tworzenie swojego „ja” w Internecie traktują wyłącznie jako konieczność.

Dla kobiet jest to naturalne, łatwiej im wydać pieniądze na pozycjonowanie, płatne linki w Google lub na Facebooku oraz opłacenie osób odpowiedzialnych za media społecznościowe. Nawet są skłonne same się tym zająć, byleby to one miały wpływ na to, co pojawia się na ich temat w Internecie.

Podziału na kobiece i męskie kreowanie wizerunku nie zauważa Beata Rzepka, warszawska trenerka biznesowa, autorka książki „Kariera na wysokich obcasach”. - Zarówno kobiety, jak i mężczyźni potrafią profesjonalnie i z wyczuciem budować swoją obecność w Internecie, ale też przedstawiciele obu płci robią błędy, które na ich wizerunek wpływają negatywnie - mówi. - Internauci, pisząc coś na forach, serwisach społecznościowych, często nie zdają sobie sprawy z tego, że to, co napiszą, wywoła określony efekt u czytelnika.

A tym czytelnikiem może być np. czyjś pracodawca, szef, klient, kontrahent albo... rodzic. Gwoździem do trumny jest głoszenie skrajnych poglądów politycznych lub religijnych, umieszczanie na forach tekstów lub fotografii nawiązujących do wulgarnej seksualności albo po prostu takich, które przeczą jakiemukolwiek profesjonalizmowi.

Przykładów nie muszę długo szukać - prezes poważnej firmy headhunterskiej regularnie umieszcza na swoim profilu na Facebooku zdjęcia roznegliżowanych kobiet, trener biznesu i właściciel firmy szkoleniowej założył sobie konto na Facebooku pod fałszywym nazwiskiem i umieszcza na nim ostre, wulgarne teksty antyklerykalne, ale też linki do swoich artykułów i wł asne zdjęcia z różnych konferencji. Nie chciałabym być klientem żadnego z tych panów.

Wieść niesie w Internecie

Przywiązywanie wagi do tego, jak możemy być postrzegani przez przypadkowych internautów, to nowa wersja wątpliwości „Co ludzie powiedzą?”. Relacje towarzyskie przenoszą się do sieci, powstają więc i e-plotki: - Na popularnych dziś portalach społecznościowych obserwujemy różne marki oraz osoby, które budują swoje „ja”, podświadomie podążamy za nimi - mówi Radosław Klimas. - Budzi to potrzebę wykreowania swojej firmy lub osoby jako czegoś lub kogoś o dużej wartości.

Dzisiejszy rynek jest silnie nastawiony na promocję wizerunku, co prowadzi do zwiększonej konkurencji, a w skrajnych przypadkach do podkładania świni innym firmom. Słyszałem o sytuacji, gdy umiejętnie napisany komentarz, opisujący wady pewnego przedsiębiorstwa, umieszczony na Facebooku, został wykorzystany i rozdmuchany do stopnia ogólnopolskiej afery, która oczywiście uderzyła w zyski spółki. Jeśli internauta ma możliwość zostawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!