Festyn szkół przy ul. Toruńskiej [RELACJA]

Razem lepiej - za tym hasłem idą fakty – festyn, który odbył się 7 czerwca , tj. w piątek przy ulicy Toruńskiej 44 zakończył się sukcesem.

<!** Image 3 align=none alt="Image 213642" sub="Fot. nadesłane">

Dzieci zaproszone ze Szkoły Podstawowej nr 56 nie chciały nas opuszczać. Młodzież z Gimnazjum nr 27 też była zadowolona, choć – jak przystało na nastolatka - nie wypadało okazywać entuzjazmu.

Atrakcji było wiele – dzieci biegały z dziką radością pomiędzy sportowymi stanowiskami. Ich cieszyło wszystko: kręcenie skakanką, wyścigi w workach, podrzucanie piłki czy przekładanie szarfy. 

<!** Image 4 align=none alt="Image 213644" sub="Fot. nadesłane">

Starsi dystyngowanie przemierzali szlaki pomiędzy ergometrem, rowerkiem stacjonarnym a stanowiskiem darta. Nie można zapomnieć o naszych uczniach wpisujących wyniki w karnety uczestników, którzy dzielnie trwali na posterunkach w piekącym słońcu na boisku. 

Gdy grupa zbytnio zmęczyła się rywalizacją sportową, opiekun (nauczyciel ZSD) prowadził ją w inne ciekawe miejsca, np. do stanowiska hodowców koni. 

Tam można było obejrzeć pokaz woltyżerki lub przejechać się na przyjacielskim szarym koniu. Ulubionym punktem okazało się  stoisko fryzjerek, które malowały dzieciom buzie, paznokcie i… ręce.

<!** Image 5 align=none alt="Image 213648" sub="Fot. nadesłane">

Potem można było uwiecznić to na zdjęciach wykonywanych przez naszych fotografów. Kolejka ustawiała się także do stanowiska – strzelanie z wiatrówki.

Szkołę otacza zielona murawa, która w połączeniu z cieniem potężnych drzew okazała się wybawieniem w spiekocie dnia. ”Pod wiatrakiem” wszyscy delektowali się smacznymi wypiekami naszych uczniów (nie tylko kucharzy) i chłodzili zimnymi napojami. 

Naprzeciwko punktu ze słodkościami  stały  klatki  z  żywymi „słodziuchami”; koty rasy ragdoll i krótkowłose brytyjskie wywoływały entuzjazm głównie wśród dziewcząt w każdym wieku. 

Nasi goście mogli również zagrać w gigantyczne szachy lub w miniżołnierzyki, mogli obejrzeć wystawę rzeźb naszego absolwenta  a odważni spróbować rzeźbić. Głodnych nakarmiliśmy – była kiełbaska i kurczaczek z grilla oraz chleb ze smalcem.

Każdy lubi niespodzianki – była zatem loteryjka z upominkami. Szczęśliwcy wzbogacili się o karnet dla dwóch osób do kina.

Wszyscy czuli się bezpieczni pod czujnym okiem… ratowników medycznych, policji i wojska. 

W pewnym momencie na boisko z głośną syreną wjechało pogotowie, młodzież obejrzała symulację rozboju i pomocy udzielonej przez policję i ratowników medycznych. 

Głos syreny okazał się jednak delikatny przy ryku potężnych silników motorów. Taka ekipa nie mogła pojawić się niezauważona. Członkowie „Bractwa Dragonia” zrobili wrażenie nie tylko na nas, oczy przechodniów i kierowców z Toruńskiej taksowały błyszczące choppery. 

Ale to my mieliśmy szczęście przejechać się tymi „zabaweczkami”.

Na zakończenie organizatorzy w poszczególnych kategoriach sportowych wyłonili zwycięzców, którym wręczono medale.

Podsumowując – razem lepiej!!!