Jak przekonać człowieka do życia?

Próba samobójcza jest wołaniem o pomoc, ale też wyzwaniem dla policyjnych negocjatorów. Niestety, nie zawsze desperat ich słucha.

W Kujawsko-Pomorskiem jest 17 policyjnych negocjatorów. Gdy zachodzi potrzeba, powoływany jest trzyosobowy zespół, który jedzie na miejsce.

- W każdej chwili, w dzień i noc, muszę być gotowy na telefon. Gdy docieramy na miejsce, nie staramy się jak najszybciej ściągać desperata, tylko próbujemy go przekonać, żeby zrezygnował ze swoich zamiarów. Musimy być naturalni, ale też gotowi na różne zagrożenia. Zdarzyło się, że mężczyzna, który groził popełnieniem samobójstwa, nagle zaczął grozić nożem negocjatorom - mówi podinsp. Leszek Hołyński, wojewódzki koordynator ds. negocjacji policyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.<!** reklama>

Jego najtragiczniejsze doświadczenie miało miejsce kilka lat temu we Włocławku. Samobójca stanął za barierką mostu. Dyżurny wezwał negocjatorów. W chwili, gdy dochodzili do desperata, ten skoczył do Wisły.

Zdarza się, że policjanci muszą działać na odległość. Wtedy liczy się zimna krew i umiejętności negocjacyjne. Takimi wykazał się w kwietniu tego roku dyżurny z komendy miejskiej w Bydgoszczy. Zadzwonił do niego mężczyzna mówiąc, że jedzie samochodem na trasie Bydgoszcz-Żnin i zamierza popełnić samobójstwo, zderzając się czołowo z innym pojazdem.

Dyżurny zdołał przekonać desperata, by podjechał pod komendę miejską. Tam czekali już na niego policyjni negocjatorzy, którzy wezwali karetkę pogotowia. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna sam zadzwonił na komendę i podziękował za uratowanie życia. (jar)