Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego tylko 4,5 proc. bydgoszczan jest bardzo zadowolonych ze swojego miasta?

Tomasz Zieliński
O ponad dwie trzecie spadła liczba bydgoszczan zadowolonych ze swojego miasta. W badaniu „Diagnoza społeczna” Bydgoszcz zajęła 23. miejsce na 26 miast. Dwa lata temu z wynikiem 14. procent była siódma.

O ponad dwie trzecie spadła liczba bydgoszczan zadowolonych ze swojego miasta. W badaniu „Diagnoza społeczna” Bydgoszcz zajęła 23. miejsce na 26 miast. Dwa lata temu z wynikiem 14. procent była siódma.

W piątkowym „Expressie” opublikowaliśmy komentarze prezydenta Rafała Bruskiego oraz byłych włodarzy naszego miasta: Edwina Warczaka, Kosmy Złotowskiego i Konstantego Dombrowicza. Oto kolejne opinie dotyczące „Diagnozy 2013” i bydgoskiego spadku nastrojów.

<!** reklama>

Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta, były prezydent Bydgoszczy:

Mam gorzką satysfakcję, że bez podejmowania działań, o których wielokrotnie mówiłem, wyniki badań musiały być takie, a nie inne. Bydgoszcz i jej okolice to około jednej czwartej województwa. W mojej opinii ta część nie jest wysłuchiwana przez samorządowe władze województwa. Region musi mieć jednego lidera, a koniem pociągowym województwa jest Bydgoszcz. Podobnie zresztą jest z rządem - nie zauważa on potrzeb naszego miasta. Wielkie pieniądze, trafiające do Torunia spowodują, że nasz sąsiad się zadławi. Jest zbyt mały, by je „strawić”, poza tym jego najbliższe otoczenie nie ma wielkiego pożytku z trafiających do Torunia funduszy. Zresztą, czy na rozwój naszych sąsiadów wpłyną kolejne drogi, które zostaną do nich doprowadzone? Oczywiście nie. Tymczasem otoczenie Bydgoszczy skorzystałoby na jej upodmiotowieniu i dostrzeżeniu znaczenia dla regionu, ponieważ miasto ma potencjał rozwojowy oraz możliwość znaczącego wpływania na swoje sąsiedztwo.

Piotr Cyprys, prezes Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska:

To wynik rosnącej świadomości bydgoszczan, jak „zyskuje” miasto i oni sami w wyniku działania samorządu województwa - jesteśmy przez niego marginalizowani. Bydgoszcz to największe miasto w kraju bez szybkiego połączenia drogowego, spada znaczenie z takim mozołem budowanego portu lotniczego. Jeżeli wskaźnikiem bezrobocia dogonimy wkrótce Warmińsko-Mazurskie nie ma się co dziwić, że poziom frustracji i niezadowolenia tak drastycznie rośnie. Do tego dochodzi negatywna rola naszych posłów z koalicji rządzącej, którzy nie dbają o interes Bydgoszczy, są nieudolni i nieskuteczni. Skoro nie ma efektów nadziei pokładanych w bydgoszczaninie, jednym z najważniejszych ministrów rządu (Radosławie Sikorskim - przypis red.), trudno sobie wyobrazić, że będzie lepiej.

Mariusz Krupa, prezes Stowarzyszenia „My bydgoszczanie”:

To dowód, że ekipa obecnie rządząca miastem nie ma nic do zaproponowania jego mieszkańcom. „Profesjonalizm” jej działań widać było na przykład podczas przeprowadzania reformy śmieciowej. Ekipa prezydenta Rafała Bruskiego kompletnie zlekceważyła kilkanaście tysięcy mieszkańców chcących zmian. Brak dialogu społecznego, a dotyczy on nie tylko uchwały śmieciowej, ale i innych spraw, skutkuje właśnie takim wynikiem, jak badania prowadzone przez profesora Czapińskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera