Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ulicy Malachitowej są terroryzowani przez bezpańskie psy

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Mieszkańcy ulicy Malachitowej są terroryzowani przez dwa brytany. Ich właściciel - amerykański oficer NATO - traktuje ulicę jak ranczo, na którym mogą się wybiegać.

Mieszkańcy ulicy Malachitowej są terroryzowani przez dwa brytany. Ich właściciel - amerykański oficer NATO - traktuje ulicę jak ranczo, na którym mogą się wybiegać.

<!** Image 2 align=none alt="Image 223320" sub="Czytelnik przysłał nam zdjęcie psów, które podobno stwarzają zagrożenie na ulicy Malachitowej [Fot. nadesłane]">Malachitowa to malutka uliczka na Prądach, ulubiona przez oficerów NATO, aż trzech wynajmowało tu domy. Do niedawna ich towarzystwo nie wpływało na życie sąsiadów, ale gdy sprowadził się tu amerykański oficer, zamieniło się w pasmo strachu. Na razie biegające bez kagańców psy zadowoliły się rozszarpaniem jeża i atakami na leśne zwierzęta, których wrzaski słychać wieczorami. Ale do tragedii jest już niedaleko.

- Gdyby nie to, że opędzałem się kamieniami, idąc na spacer ze swoim psem, zagryzłyby go i mnie zaatakowałyby również. Zawsze wychodząc z domu, mam w tyle głowy myśl, że czają się gdzieś te psy, chyba mieszańce pitbula - narzeka pan Arkadiusz z Malachitowej.

- Nie przychodzą do nas nawet znajomi, bo się boją. Córki nie chcą jeździć na zajęcia, a jak jadą, wracają taksówkami, nigdy piechotą - skarży się pani Sonia.

<!** reklama>

Sąsiedzi oficera Henry’ego S. poszli wyjaśnić sprawę, ale - niemal dosłownie - odbili się od drzwi. - Poszliśmy do niego porozmawiać, normalnie, po sąsiedzku. Wyrzucił nas za drzwi, a chcieliśmy tylko, żeby zamykał te psy i zapewnił nas, że nie będą biegać, żeby dzieciaki mogły dotrzeć bezpiecznie do domu. Nie rozumiem, jak nie można dogadać się z takim facetem, przecież to nie jakiś menel. Mówi, że to jego psy i będzie robił, co chce, a jak się nie podoba, to możemy wezwać policję - mówi pani Maja.

I policja faktycznie nadjechała. Dokładnie 16 października interweniowała dwa razy. Co do samej interwencji i jej skuteczności zdania są jednak podzielone.

- Henry S. udawał, że nie rozumie po polsku, a patrol nie mówił po angielsku - twierdzą mieszkańcy Malachitowej.

- Patrol nawiązał kontakt, psy faktycznie znajdowały się poza ogrodzeniem, a ich właściciel tłumaczył, że właśnie wjeżdżał do garażu autem i psy wykorzystały ten moment na wyjście poza bramę - tłumaczy Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

W tej sprawie interweniowała też straż miejska. - Dostaliśmy takie zgłoszenie, trwa postępowanie, które może zakończyć się pouczeniem, grzywną lub skierowaniem sprawy do sądu - zaznacza Arkadiusz Bereszyński, rzecznik straży miejskiej.

Szefostwo JFTC, dla którego współpraca z mieszkańcami miasta i dobry wizerunek jednostki są kluczowe, obiecują zająć się problemem i pomóc w jego rozwiązaniu.

- Starszy podoficer Henry S. nie pracuje formalnie w Centrum Szkolenia Sił Połączonych, a w amerykańskim elemencie wsparcia, który ściśle z centrum współpracuje. O sprawie, którą zgłosili Czytelnicy, poinformowaliśmy amerykańskiego starszego oficera narodowego w JFTC. Zapowiedział on, że zajmie się problemem i znajdzie rozwiązanie. Powiedział również, że jeżeli osoby, które zwróciły się do „Expressu” z tą sprawą, wyrażą zgodę, chętnie się z nimi skontaktuje za pośrednictwem redakcji - deklaruje ppłk Christian von Platen, rzecznik prasowy JFTC.

Problemy mieszkańców ul. Malachitowej nie są wyjątkiem. Wielu właścicieli psów, w tym ras agresywnych, lekceważy przepisy porządkowe i zapisy uchwały Rady Miasta w sprawie utrzymania czystości i porządku. - Zgłoszenia o trzymaniu zwierząt bez środków ostrożności zdarzają się niemal codziennie, do września 2013 roku było ich ponad 300 - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Przepisy mówią jasno, że tylko w wyjątkowych okolicznościach można puścić psa bez smyczy, ale i wówczas trzeba mieć nad nim kontrolę. Dodatkowo psy ras agresywnych muszą mieć kagańce - zauważa rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!