Dokąd polecimy z bydgoskiego lotniska w przyszłym roku?

Pękła kolejna bariera psychologiczna. Niektóre biura podróży zaczęły sprzedawać letnią ofertę wakacyjną już w październiku. Wielu z nas nie myśli wtedy jeszcze nawet o zimowych feriach.

Jeszcze kilka lat temu katalogi biur podróży z propozycjami na lato prezentowano w okolicach Bożego Narodzenia - również dlatego, by maksymalnie skoncentrować się na sprzedaży wyjazdów zimowych. Dziś konkurencja na rynku touroperatorów jest tak duża, że ścigają się oni w rywalizacji o klienta także jak najwcześniejszymi premierami katalogów.

Skok na wyspy

W tym roku już w październiku po mieszkańców naszego województwa sięgnął Rainbow Tours. Na lato 2014 zapowiada wczasy z wylotem z bydgoskiego lotniska w 11 kierunkach.

- Będziemy z Bydgoszczy obsługiwać wyjazdy na greckie wyspy: Kretę, Kos, Rodos, Zakynthos. Chcemy z kujawsko-pomorskiego lotniska regionalnego latać też na Majorkę, do Hurghady, Burgas, Dubrownika, proponujemy również Czarnogórę, Albanię i cieszącą się ogromnym powodzeniem Riwierę Turecką - informuje Radomir Świderski, rzecznik Rainbow Tours.

Zadowolonym z pojawienia się w Bydgoszczy nowych kierunków (Czarnogóra czy Albania) przypominamy, że nie oznacza to lotu bezpośredniego. Do Podgoricy mają bowiem kursować samoloty tylko z Warszawy, klienci od nas dolecą do Dubrownika, a dopiero stamtąd zostaną przetransportowani np. do niedalekiej Czarnogóry (dodatkowe trzy godziny). W sytuacji, gdy Kotor czy Budva w tym sezonie zostały okrzyknięte odkryciem wypoczynku na Bałkanach, z pewnością ta opcja może być atrakcyjna.

<!** reklama>

Należy też pamiętać, że wylot z Bydgoszczy nie oznacza podróży bez międzylądowań w innych polskich portach lotniczych - to powszechna praktyka, gdy wypełnia się samolot turystami z innego miasta. - Dlatego też największym powodzeniem u podróżnych wylatujących z Bydgoszczy cieszyły się w tym roku dwa loty bezpośrednie - do Burgas i Antalyi - komentuje Joanna Sowińska, rzeczniczka Portu Lotniczego im Ignacego J. Paderewskiego.

Warto też zauważyć, że pojawienie się katalogów ofert i zapowiedzi listy kierunków czarterowych bywa traktowane przez biura podróży jako badanie rynku. - Ubiegły sezon startował z listą 15 destynacji, w rzeczywistości latem wyloty odbywały się w dziesięciu - mówi Joanna Sowińska.

Słowacja nie wypaliła

Nie uchowały się z tej listy np. egipski Sharm El Sheik czy hiszpańska Malaga. Pierwszy ze względów politycznych (turyści obawiali się skutków zamieszek), drugi - jak się uważa - finansowych (Costa del Sol nie jest najtańszym miejscem wypoczynku).

Z tego powodu można jeszcze poczekać spokojnie z decyzjami na pozostałych touroperatorów - na razie podobne do Rainbow kierunki z Bydgoszczy zapowiada tylko biuro BeeFree (jest to jednak firma będąca też marką własną Rainbow Tours). Tym bardziej że największe, do 30 procent, zniżki za decyzję „firt minute” obowiązują przynajmniej do końca grudnia (a w praktyce dłużej). Niestety, gorącego tematu funduszu gwarancyjnego, na który miały się już w ubiegłym roku zrzucić biura podróży, by wzmocnić bezpieczeństwo finansowe podróżnych, do dziś nie załatwiono.

- Nie chcielibyśmy tego komentować - prosi Radomir Świderski.

Turystom z regionu zostaje więc na razie planowanie zimowych wakacji. I jeśli samolotem, to raczej w ciepłych krajach - do Hurghady można ciągle lecieć z Alfa Star. Nie polecimy natomiast w słowackie góry, gdyż inicjatywa z marca 2012 roku, gdy klaster firm turystycznych Horehronie próbował skomunikować bydgoski port lotniczy z lotniskiem w Sliac, nie wypaliła.