Szykują się zmiany w bydgoskiej policji. Czy wpłynie to na bezpieczeństwo?

To ma być rewolucja, oby nie okazało się, że tylko na papierze. Dwa wydziały w Komendzie Miejskiej Policji będą zlikwidowane, a funkcjonariusze mają być efektywniej wykorzystani.

<!** Image 3 align=none alt="Image 226199" sub="Fot. archiwum">

Niedawno powołany na stanowisko komendanta miejskiego policji w Bydgoszczy młodszy inspektor Andrzej Cieślik przygotowuje zmiany. Chce zlikwidować dwa wydziały KMP, a policjantów przerzucić do komisariatów. Szefowie jednostek mają sami decydować, ilu policjantów więcej wysłać na ulice. W KMP nie brakuje przeciwników takiej decyzji. - Przegrupowanie niczego nie zmieni, ma kosmetyczny charakter - uważają.

<!** reklama>

Zlikwidowane mają zostać wydział patrolowy oraz wydział postępowań administracyjnych. Ten ostatni zajmował się głównie papierkową robotą - wlepianiem mandatów, obsługą kolizji samochodowych i innych wykroczeń. Teraz ma robić to samo, ale w komisariatach. - Zmiany są na etapie zatwierdzania, planuje się, że wejdą w życie w styczniu przyszłego roku - informuje Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. W praktyce funkcjonariusze zostaną włączeni w struktury komisariatów policji. Zmienią im się przełożeni. - Miejsca w komisariatach dla nowych policjantów nie zabraknie - zapewnia Maciej Daszkiewicz.

Nowe siły trafią głównie do dwóch komisariatów - Śródmieście i Szwederowo. - Obie jednostki swoim zasięgiem obejmują najbardziej niebezpieczną strefę miasta - mówi Maciej Daszkiewicz. - Zmiany mają dać komendantom większą możliwość wpływania na bezpieczeństwo na tym terenie.

Decyzja nie oznacza, że wydział patrolowy KMP do tej pory się nie sprawdzał. Policjanci będą po prostu inaczej rozlokowani, co oznacza, że zwyczajnych patroli w centrum miasta będzie więcej. Nie ma konieczności dodatkowego przygotowywania policjantów - zwłaszcza z wydziału postępowań administracyjnych - do nowej służby.

Tymczasem wiadomo już, że zostanie zlikwidowana specgrupa drogówki powołana do życia przez poprzedniego komendanta wojewódzkiego. To czterech funkcjonariuszy KMP pracujących w Wydziale Ruchu Drogowego KWP. Mieli do dyspozycji cywilnego opla insignię i drugi, oznakowany radiowóz. - Byliśmy rzucani w te rejony województwa, w których statystyka była kiepska, mieliśmy też pełnić funkcję policji autostradowej - opowiada jeden z policjantów. - Formalnie jesteśmy funkcjonariuszami KMP, jedynie oddelegowanymi do KWP.

- Grupa na koniec roku zostaje rozwiązana, policjanci wracają do macierzystej jednostki - mówi Maciej Daszkiewicz, zapowiadając wzmocnienie wojewódzkiej drogówki nowymi etatami.