Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płytka zamiast kozetki

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Ze dwadzieścia lat temu robiłam reportaż wcieleniowy na seansie bioenergoterapeutycznym. Wtedy takie spotkania były nowością, tym bardziej uzasadniona była ciekawość dziennikarza. Siedziałam wśród widzów i nie mogłam uwierzyć, że... wierzą w to, co słyszą.

Napisałam, jak mi się wydawało, obiektywną relację, którą jednak natychmiast oprotestowało grono fanów „rąk, które leczą”. Byli wśród nich ludzie prości, byli i uczestnicy z tytułami doktorskimi. Co do jednego i ja, i moi ówcześni oponenci, byliśmy zgodni. Te praktyki są stosowane niemal zawsze wobec osób dotkniętych nieszczęściem życiowym, zwykle chorobą, która stawia to życie do góry nogami i każe szukać pomocy u każdego. I w tych wysiłkach nie ma absolutnie powodu do protekcjonalnych zachowań, ale...

CZYTAJ TEŻ:Jak seniorom robiono wodę z mózgu i przez 3,5 godziny zachęcano do wyjątkowych zakupów

Po 20 latach nic się - niestety - nie zmieniło. Mechanizm nęcenia, zawracania w głowie, a czasem po prostu ordynarnego naciągania schorowanych ludzi na kiepskie towary czy usługi jest ten sam. Zwielokrotniły się tylko - znów niestety - sumy, które należy za te „dobrodziejstwa” płacić.

Unowocześniono też nieco techniki. Dziś złotouści dilerzy do swojego repertuaru dorzucają kilka znanych nazwisk, które mają wywrzeć na spragnionych dobrej nowiny dodatkowy efekt. I wywierają. Jak bardzo bowiem trzeba być zdesperowanym, by dać sobie wyciągnąć prawie 2 tys. złotych za urządzenie mniej warte niż jeden zabieg w poradni rehabilitacyjnej?... Inna rzecz, że 20 lat temu nie było tak dużego kłopotu, by się na rehabilitację do przychodni po prostu dostać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!