Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rita Gombrowicz opowiadała bydgoszczanom o życiu przy boku kontrowersyjnego pisarza

Oktawia Ciesielska
Rita Gombrowicz na spotaniu w bydgoskim MCK-u
Rita Gombrowicz na spotaniu w bydgoskim MCK-u Dariusz Bloch
- Robię jej przysługę, że może się dla mnie poświęcać, bo ona lubi się poświęcać - mówił o towarzyszce ostatnich lat życia autor „Ferdydurke”.

Pisarka i teoretyk literatury francuskiej, żona Witolda Gombrowicza, przyjechała do Bydgoszczy z okazji IX Europejskich Spotkań Artystycznych. W Miejskim Centrum Kultury opowiadała w sobotę o swoim życiu w Kanadzie, edukacji w klasztorze. Zainteresowanie słuchaczy budziło głównie jej spotkanie z artystą, ich wspólne lata oraz czas po nich - już 45 lat.
[break]

Sześć miesięcy małżeństwa

Witold Gombrowicz był ogromną indywidualnością. - Pasjonował się filozofią, którą uważał za zbroję dla artysty, potrzebował jej jak broni, by walczyć - tak o pisarzu mówiła kobieta, która spędziła z nim ostatnie lata życia.
To właśnie film ukazujący wspólne chwile Gombrowiczów, rozpoczął sobotnie spotkanie w MCK. Według jego bohaterki, słowa dramaturga „Robię jej przysługę, że może się poświęcać, bo ona lubi się poświęcać”, to dowód na to, jaki naprawdę był.
Rita Labrosse urodziła się w Kanadzie, była grzeczną i religijną dziewczynką. Uczyła się w katolickiej szkole z internatem. Również później, w klasztorze jezuitów, gdzie przez osiem lat studiowała, poddawana była ostremu wychowawczemu reżimowi. Tam też otrzymała stypendium rządu francuskiego, które umożliwiło jej wyjazd do Paryża. We Francji została sekretarką Witolda Gombrowicza, kilka lat później, na sześć miesięcy przed jego śmiercią, odbył się ich ślub.
Dziś już wiadomo, że choć małżeństwo nie trwało długo, zaledwie pół roku, wdowa wykonuje ogromną pracę, by 45 lat później twórczość kontrowersyjnego pisarza nadal pozostawała w obiegu. Na bydgoskim spotkaniu - mimo haseł je zapowiadających - nie było jednak mowy o kontrowersyjnym dzienniku intymnym pisarza, „Kronosie”, który był manifestem jego homoseksualizmu, a który ujrzał światło dzienne dzięki Ricie Gombrowicz. Jej troskę o spuściznę autora „Ferdydurke” podkreśliła obecna w MCK Annie Trassaert z wydawnictwa GALLIMARD, specjalizującego się w publikowaniu dzieł największych pisarzy.

Psina i Autostop w Vence

Z fragmentów „Dziennika”, czytanych w MCK przez Witolda Szulca, słuchacze mogli dowiedzieć się, jak Gombrowicz widział swoje życie, jakie miał dylematy i spojrzenie na świat. Podobny charakter miał wyświetlony w sobotę film dokumentalny Andrzeja Wolskiego.
We francuskiej miejscowości Vence, gdzie zamieszkali razem z podrzuconymi psem Psiną i kotem Autostopem, Ricie udało się stworzyć dom, którego oboje potrzebowali. Pisarze spędzili ze sobą w sumie tylko pięć lat. Wdowa zaznacza, że to ich króciutkie małżeństwo pozwoliło jej poznać życie i twórczość Gombrowicza, której na początku nie rozumiała. Globtroterka, która chodząc śladami męża odkrywała jego życie, spisała swe doświadczenia w książkach: „Gombrowicz w Argentynie” i „Gombrowicz w Europie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!