Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Goliat, czyli nie wystarczy być silnym

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Nic w tym dziwnego, że co pewien czas jakaś grupa mieszkańców chce zmian. Cierpliwość ludzi ma przecież swoje granice! Kiedy zamiast świetlistej przyszłości, jawi się ciągle przed nimi stara, szara beznadzieja, zaczynają się buntować i szukać czegoś lepszego.

Przez ostatnie kilkanaście lat, bydgoszczanie z granicznych osiedli wiele razy wyrażali (mniej lub bardziej ostro) wolę porzucenia Bydgoszczy i przejścia do ościennych gmin. Widzieli w tym szansę na lepsze, dostatnie życie: niższe podatki oraz opłaty komunalne, lepsze drogi, bardziej czyste powietrze i mniej hałaśliwe otoczenie.

Nie umiem, niestety, wytłumaczyć sobie polityki Bydgoszczy, która szczyci się tym, że jest ósmym miastem w kraju i która zapomina o mieszkańcach niektórych osiedli. Oni nierzadko przez ostatnie kilkadziesiąt lat nie mogą doprosić się nawet twardej drogi, którą spokojnie, w dzień i w nocy, w słońce i deszcz, mogliby dotrzeć do swoich domów.

CZYTAJ TEŻ:Po Miedzyniu i Starym Fordonie mieszkańcy kolejnego osiedla dążą do tego, by odłączyć się od Bydgoszczy

Pamiętam, że kiedy przysłuchiwałam się sporom toczonym przez władze Bydgoszczy z przedstawicielami sąsiednich gmin (dotyczyły przejęcia gruntów pod nowe inwestycje), odnosiłam wrażenie, że mam przed sobą biblijnego Goliata - silnego filistyńskiego wojownika, którego powalono jednym uderzeniem kamienia, wystrzelonego z procy. Nie tylko Goliat zapomniał o tym, że po to, by wygrać i zatrzymać mieszkańców, nie wystarczy być dużym i silnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!