Koniec lewych L4? - Na e-zwolnieniu skorzystają chory, jego pracodawca i lekarz - zapewnia ZUS

Nowe zasady mają ułatwić pracę lekarzom, którzy będą mieli mniej papierkowej pracy, a więc pośrednio wypłynie to również na szybkość obsługi pacjentów. Skorzystają pacjenci, którzy nie będą musieli dostarczać osobiście zwolnienia z pracy do swojej firmy. Największym wygranym będzie jednak budżet państwa, regularnie uszczuplany przez tych, którzy uciekają na zwolnienia lekarskie, gdy tak naprawdę nie są chorzy.

Dotychczas - mimo licznych kontroli Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - wielu z nich takie symulowanie uchodziło płazem. Wszystko przez papierowy obieg dokumentów. Jeśli zwolnienie było wystawione na kilka dni, nie można było właściwie skontrolować chorego - zanim dokumenty wyszły z firmy, trafiły do ZUS, pracownik zdążył już wrócić do pracy. Kontrole dotyczyły więc tylko tych, którzy na zwolnieniu przebywali bardzo długo. Nowy system pozwoli skontrolować każdego, nawet osobę udająca się na zwolnienie na kilka dni.
[break]

- E-zwolnienia to duże ułatwienie zarówno dla pracownika przebywającego na zwolnieniu, pracodawcy jak i lekarza. Firma automatycznie zostanie powiadomiona o wystawionym pracownikowi zwolnieniu lekarskim. Natomiast lekarzowi e-zwolnienie skróci czas potrzebny do wypełnienia zaświadczenia.

Ponadto lekarze nie będą musieli przesyłać do ZUS oryginałów wystawionych zaświadczeń i przechowywać u siebie ich kopii. Dzięki elektronizacji, zwolnienia lekarskie będą wpływały bezpośrednio do systemu informatycznego ZUS, co pozwoli na szybsze podjęcie działań kontrolnych, zwłaszcza w przypadku zaświadczeń wystawionych na krótkie okresy - podkreśla Alina Szałkowska, rzecznik ZUS w Bydgoszczy.

Cały czas jednak, obok e-zwolnienia, pacjent będzie mógł otrzymać tradycyjne zwolnienie, na przykład w sytuacji, gdy jego pracodawca nie będzie miał profilu informacyjnego, na który przesyłać można zwolnienia. Papierowe zwolnienie będzie można też otrzymać w czasie wizyty domowej lekarza.

- W zeszłym roku bydgoski ZUS przeprowadził ponad 13,6 tys. kontroli osób na zwolnieniach i cofnął wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę ponad 1,1 mln zł. W zakresie orzekania o czasowej niezdolności do pracy lekarze orzecznicy oddziału ZUS w Bydgoszczy przeprowadzili w 2013 roku 10,2 tysiąca badań kontrolnych. Ich następstwem było wstrzymanie dalszej wypłaty świadczeń 2536 osobom.

Oznacza to, że 25 procent przebadanych uznanych zostało za zdolnych do pracy. Kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków wyniosła ponad 984 tysięcy złotych. Kontrola prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich objęła 3447 ubezpieczonych. W jej efekcie oddział ZUS w Bydgoszczy wstrzymał wypłatę zasiłku chorobowego 143 osobom, na łączna kwotę ponad 172 tysięcy złotych zł - przekazała „Expressowi” Alina Szałkowska.