Tradycyjnie najbardziej atrakcyjnym kierunkiem dla świeckich grzybiarzy są okolice Osia i Tlenia.
Na czterech i na dwóch kółkach
Obie miejscowości dzieli pięć kilometrów. wzdłuż szosy przebiega wygodna ścieżka rowerowa, po której śmigają również rolkowcy. Tuż za Osiem ulokowany jest parking dla samochodów i rowerów. Można tam pozostawić auto i udać się z koszem do lasu albo przesiąść się na rower lub założyć rolki, by wygodną ścieżką dotrzeć do Tlenia.
W połowie drogi znajduje się kolejny parking, a stamtąd już tylko kawałek drogi do miejsca widokowego, z którego rozpościera się panorama Zalewu Żurskiego.
Przed samym Tleniem kolejne miejsce, gdzie można odpocząć i przygotować się do drogi powrotnej. Warto też zaplanować w tym rejonie dłuższy pobyt, nocleg w jednym z kilku działających w okolicy Osia gospodarstw agroturystycznych kosztuje średnio 30 złotych. O pięć złoty mniej zapłacimy za godzinę jazdy konnej.
Dla bardziej wymagających w odległym o pięć kilometrów Tleniu pokoje oferują pensjonaty. Wśród nich najbardziej znany jest pensjonat Samotnia nad Wdą, który ku zmartwieniu wielu turystów i miejscowych ma najbliższym czasie zmienić swoją już historyczną nazwę.
Miejsce na odludziu?
- To jest dla nas bardzo trudna decyzja, ale robimy to ze względu na naszych gości - mówi Roman Pękała, menadżer pensjonatu. - Hasło Samotnia nad Wdą ma swoje odbicie w historii, ale nie każdy musi o tym wiedzieć. Wzięła się stąd, że jest to jedyny budynek w Tleniu po tej stronie rzeki. Ludzie, którzy nas nie znają, często Samotnię odbierali jako miejsce na odludziu, daleko od drogi. Dlatego postanowiliśmy przemianować Samotnię nad Wdą na Przystanek Tleń - tłumaczy Roman Pękała.
Do lasu lub nad wodę
Za dwuosobowy pokój i śniadanie w pensjonacie tej klasy zapłacić trzeba około 180 złotych. Goście mogą skorzystać z usług instruktora nordic walking i spaceru jedną z tras przeznaczonych dla amatorów kijków.
Jednak okres jesienny to najlepszy czas na wyprawę do lasu, lub na ryby. - Rzeczywiście moment na zbieranie grzybów jest dobry, w ciągu zaledwie godziny udało mi się zebrać prawie pełne wiaderko
- chwali się Janusz Zieliński. - Radość tym większa, że to grzybobranie nie było planowane. Po prostu zobaczyłem samochody ustawione na poboczu drogi, dlatego postanowiłam i ja spróbować szczęścia
- tłumaczy Janusz Zieliński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać