Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy i mieszkańcy protestowali w Białych Błotach [WIDEO]

Tomasz Zieliński
We wczorajszym proteście wzięło udział około 100 osób
We wczorajszym proteście wzięło udział około 100 osób Dariusz Bloch
Po proteście pod Urzędem Gminy, mieszkańcy Białych Błot ramię w ramię z urzędnikami przeszli pod składowisko.

- Bo to jest i w waszym, i w naszym interesie, to wspólna walka - tłumaczył miejscowemu jeden z górników z kopalni Brzeszcze powód przyjazdu do Białych Błot. 50-osobowa grupa związkowców z górniczej „Solidarności” przyjechała na manifestację dzięki zaproszeniu od organizatorów protestu. Po trzech latach funkcjonowania - powstałego bez zezwolenia - składowiska węgla sprawa wcale nie wydaje się bliższa rozwiązania niż rok temu.

To mieli do zarzucenia władzom gminy organizatorzy manifestacji. - Czas mija, składy działają, a w sprawie nic się nie dzieje, bo władze są bierne - mówił Paweł Chrustowski, przedstawiciel mieszkańców. - Możemy działać jedynie w granicach prawa, jesteśmy urzędem - odpierała zarzuty Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt Białych Błot.

ZOBACZ ZDJĘCIA:Mieszkańcy w proteście przeszli ulicami Białych Błot
[break]

Takie tłumaczenie nie spodobało się związkowcom.

- Jak możecie państwo tak się usprawiedliwiać? - pytał urzędników Jarosław Grzesik, szef górniczej „Solidarności”, który przewodził śląskiej delegacji. - Czy to składowisko powstało w ciągu jednej nocy? Gdzie były władze gminy? Gdzie jest wojewoda, przedstawiciel rządu w terenie, by powstrzymać to bezprawie? Gdzie jest premier Ewa Kopacz, by uniemożliwić wwóz nielegalnego opału?

Górnicy przypominali, że na hałdach leżą setki tysięcy ton polskiego węgla dobrej jakości. Tymczasem do kraju wjeżdża niekontrolowany ilościowo i jakościowo opał ze Wschodu.

Nieoczekiwanie dla wszystkich, na manifestacji znalazł się i zwolennik składowiska. - Ono daje ludziom pracę, a czy wy ją jesteście w stanie zapewnić? - pytał protestujących. Odpowiedź była krótka: Prowokator! - Jak może pan mówić o pracy, skoro wiemy od pracowników składów, że firma im zalega pieniądze - odparował Jarosław Grzesik.

Po tej utarczce manifestanci przeszli pod składowisko węgla. Stuosobowy pochód, składający się w połowie z górników, w połowie z mieszkańców Białych Błot, powoli szedł uliczkami przy dźwiękach stylisk od kilofów uderzających w górnicze kaski. Marsz eskortowało kilkunastu policjantów. - Na pierona was tak dużo? - kpiąco pytał funkcjonariuszy jeden z górników. Podobne pytania padły również pod bramą składu, za którą piętrzą się wielkie hałdy węgla: - Gdzie było państwo, gdzie była policja, kiedy wycinano drzewa, zasypywano jeziorko i robiono tu nielegalne składowisko?

Manifestacja zakończyła się zapewnieniem, że mieszkańcy Białych Błot mogą liczyć na górniczą pomoc. - Ruski węgiel jest do… - podsumowali górnicy.

Związkowcy prosto z Białych Błot pojechali do kopalni „Solino” w Inowrocławiu, należącej do PKN Orlen. Od półtora tygodnia trwa tam strajk głodowy. Rozpoczęło go ośmiu pracowników, ale później do głodówki dołączyło kolejne 11 osób. Protest to odpowiedź pracowników na wypowiedzenie układu zbiorowego, obniżenie płac, nakłanianie przez zarząd i kierownictwo spółki IKS Solino do podpisania porozumień, które nie gwarantują zatrudnienia. Najważniejszym postulatem jest jednak odwołanie obecnego zarządu spółki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo