Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamera, akcja!

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Obsługiwałam dziennikarsko pierwszą i drugą edycję CAMERIMAGE w Toruniu, dwadzieścia lat temu. Można sobie wyobrazić, jak kolorowe i wielkoświatowe w ciągle przaśnej polskiej rzeczywistości było to wydarzenie, choć jego rozmachu z tym współczesnym nijak nie można porównać.

Obecność mistrza fotograficznej wyobraźni, Ryszarda Horowitza, na festiwalach w 1993 i 2014 roku jest piękną klamrą, spinającą historię z teraźniejszością.

A ta jest, i będzie w najbliższych latach, związana z Bydgoszczą. Wtedy, przed laty, w Toruniu, niebywale zazdrościliśmy, że się w mniejszym mieście urodziło coś tak wielkoformatowego.

CZYTAJ TEŻ:[NASZ PATRONAT] Wyjątkowa wystawa prac Ryszarda Horowitza towarzyszyć będzie festiwalowi CAMERIMAGE 2014

I mimo wszystkich emocji, które towarzyszą szefowi festiwalu, Markowi Żydowiczowi, ja jestem admiratorką jego projektów. Wydaje się, że trzeba być nieskończenie bezczelnym, by się porywać na coś takiego. Ale bez tego tupetu nie byłoby tego filmowego święta w Polsce. Gwiazdy kina światowego (nie tylko główni bohaterowie CAMERIMAGE - niedoceniani szerzej operatorzy) nie miałyby pojęcia, gdzie leży Bydgoszcz.

Przeciętny Kowalski może się obruszyć, że jego to nie dotyczy. Nie on ogląda premiery, bywa na rautach i w klubach dyskusyjnych. Takie wydarzenia jednak budują markę miasta, dają potrzebne igrzyska obok chleba (który też zresztą wielu ludziom w tych dniach zapewniają). I, zapewniam, wyzwalają mnóstwo energii. Zapytajcie młodych bydgoszczan, potwierdzą. A zatem, po raz kolejny: kamera, akcja!...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!