Po tym, jak Marta Półtorak zapowiedziała przykręcenie kurka z kasą, zawodnicy mocno spuścili z tonu. Nie mogli już szantażować prezesów, że w Rzeszowie czeka na nich bajeczny kontrakt. Doszło do tego, że Greg Hancock, indywidualny mistrz świata i najskuteczniejszy zawodnik Enea Ekstraligi minionego sezonu, zgodził się startować w Toruniu za te same pieniądze co Chris Holder, który w Grand Prix był siódmy, a w ekstralidze uzyskał dopiero 23. średnią biegopunktową (ostatecznie „Anioły” zdecydowały się na wypróbowanego Australijczyka). Jeszcze niedawno byłoby to nie do pomyślenia, a czempion żądałby kontraktu na poziomie 2 mln zł. Obecny okres transferowy może okazać się przełomowy dla naszego speedwaya. Może uratować wiele klubów przed bankructwem. Mam nadzieję, że Polska, kraj dużo biedniejszy od Danii, Szwecji czy Wielkiej Brytanii, przestanie wreszcie utrzymywać cały światowy żużel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"