Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cała władza w ręce koalicji

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Prezydent Rafał Bruski i nowy przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Sobociński
Prezydent Rafał Bruski i nowy przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Sobociński Dariusz Bloch
Dwóch głosowań potrzebowała Rada Miasta Bydgoszczy, by wybrać sobie przewodniczącego. Z zastępcami poszło szybciej, bo zawarto polityczną koalicję PO-SLD.

Na wczorajszej sesji Rady Miasta Bydgoszczy wybór przewodniczącego rady i jego zastępców miał być właściwie formalnością. Taką być przestał, gdy z przedstawionej ekspertyzy prawnej zaczęło wynikać, że kandydaci do objęcia funkcji w prezydium rady sami nie mogą głosować. To skomplikowało życie PO, z której szeregów wypadła tuż przed sesją Grażyna Ciemniak (złożyła mandat i przeniesie się na ul. Wiejską w Warszawie).

W tej sytuacji bezwzględna większość głosów, która pozwalała na przegłosowanie kandydatów, wyniosła 16 głosów. Na sali (bez Grażyny Ciemniak i Zbigniewa Sobocińskiego, którego kandydaturę poddano pod głosowanie) PO miała tylko 10 szabel. Dodać do nich mogło 6 głosów SLD. Tyle że w pierwszym głosowaniu albo ktoś się pomylił, albo podbijał stawkę, bo na Zbigniewa Sobocińskiego głos „za” oddało tylko 15 radnych. Konsternacja na sali - zarządzono przerwę. PiS apelowało, by w końcu spotkać się i przedyskutować sprawy, bo do tej pory takiego spotkania nie było. Po przerwie niepokorny radny wiedział już jak głosować. - Radni PO musieli pokazywać kartki z oddanymi głosami. To zaprzeczenie idei głosowania tajnego - protestował radny Łukasz Schreiber. Ostatecznie 16 głosami „za” Zbigniew Sobociński został przewodniczącym Rady Miasta Bydgoszczy, a koalicja zaczęła działać jak dobrze naoliwiony mechanizm. Szybko zgłoszono kandydatów na zastępców - Lecha Zagłobę-Zyglera (PO) oraz Kazimierza Drozda i Jana Szopińskiego (SLD). Piasku w ten mechanizm nasypać chciał Marek Gralik, który zgłosił kandydaturę Tomasza Regi do prezydium Rady Miasta.

W płomiennym wystąpieniu zarówno on, jak i Łukasz Schreiber apelowali o głosowanie na ich partyjnego kolegę. Na nic. Szybko okazało się, że kandydaci koalicji uzyskali w głosowaniu po 16 głosów, a Tomasz Rega tylko 11. Wstrzymywał się prawdopodobnie Bogdan Dzakanowski.

Wycięcie z prezydium przedstawicieli opozycji spotkało się z ich protestem, co zademonstrowali na zwołanej konferencji prasowej, ale było to już tylko wołanie na puszczy.

Chwilę później uroczyście zaprzysiężono Rafała Bruskiego na kolejną prezydencką kadencję. Ten wkrótce wskaże swoich zastępców na kolejne cztery lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!