"Lewatywa" nadal poszukiwany, "Smoła" sam zgłosił się na policję w Niemczech

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał listy gończe za Henrykiem Lewandowskim ps. Lewatywa, Krzysztofem Barańczykiem i Adamem S., ps. Smoła.

Wobec tego ostatniego wydano europejski nakaz aresztowania, ponieważ zachodziło podejrzenie, że przebywa poza granicami kraju.

W grudniu ub. roku wszyscy usłyszeli wyroki i zniknęli. Policjanci mieli doprowadzić ich do aresztu, jednak nie znaleźli ich pod wskazanymi adresami.

- Dlatego powiadomiliśmy sąd, że nie udało się wykonać nakazu doprowadzenia do aresztu. Obecnie te osoby mają status poszukiwanych.

Informacja trafiła do bazy danych policji w całym kraju - mówił nam we wtorek przed południem nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Kilka godzin później okazało się, że jeden ze skazanych, 42-letni Adam S., został zatrzymany.

- Tuż po północy z poniedziałku na wtorek zgłosił się sam na policję na terenie Niemiec. Został osadzony w areszcie. Teraz czekamy na decyzję sądu niemieckiego - powiedział „Expressowi” nadkomisarz Maciej Daszkiewicz. Pozostali dwaj mężczyźni - Henryk Lewandowski i Krzysztof Barańczyk - nadal są poszukiwani.

Sąd wyraził zgodę na publikację ich nazwisk i wizerunków. Policja apeluje do wszystkich, którzy znają miejsce ich pobytu lub mogą pomóc w zatrzymaniu poszukiwanych osób o kontakt z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej w Bydgoszczy przy ul. Powstańców Wielkopolskich 7, telefoniczny pod nr 52 588 15 11, 997 lub z najbliższą jednostką policji.