W piątek ukazał się mój komentarzyk na temat wyrzuconej kanapy, która od pięciu lat szpeci szlak turystyczny w okolicy Kobylarni. Tego samego dnia zadzwonił rzecznik Lasów Państwowych, przeprosił za kanapę i poprosił o jej dokładną lokalizację.
W sobotę żona, po powrocie ze spaceru po lesie, powiedziała zdumiona, że po kanapie nie pozostała nawet drzazga. Moja satysfakcja z potęgi prasy trwała, niestety, krótko. Nazajutrz przeczytałem wyjaśnienia rzeczników do tekstu o absurdalnych znakach, który publikujemy TUTAJ. Zachęcam do lektury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"