Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nakielanin nie zwalnia tempa

Iwona Matusiak
Maciej Boinski wędruje i dokładnie dokumentuje swój marsz. Będzie miał czym się chwalić po powrocie.
Maciej Boinski wędruje i dokładnie dokumentuje swój marsz. Będzie miał czym się chwalić po powrocie. Nadesłane
Jeszcze trochę i będzie miał połowę drogi za sobą - Maciej Boinski przemierza kolejne kilometry. Samotna wędrówka wcale nie jest łatwa. Nie brakuje też złośliwości losu - chociażby w postaci psujących się kółek wózka - ale do celu jest coraz bliżej.

Maciej Boinski z Nakła cały czas podąża wyznaczoną przez siebie trasą, a jego celem jest przejście wzdłuż brzegu Warty.
Za kilka dni będzie na półmetku swojej marszruty, która ma długość ponad 800 kilometrów. Wędrowcowi nie zawsze sprzyja pogoda, nie brakuje też pecha, który pojawia się nieoczekiwanie - tak jak wtedy, gdy posłuszeństwa odmówiły kółka przy wózku. Na szczęście ten problem został szybko rozwiązany i nie przeszkodził w dalszym marszu.
Przypomnijmy, że nakielanin wyruszył 2 stycznia z Zawiercia i założył sobie, że codziennie będzie pokonywał 17 kilometrów. Już piątego dnia musiał zmagać się ze wspomnianą już awarią wózkiem.
- Dzisiaj dalszy ciąg kłopotów. Okazuje się, że kółka przy wózku nie wytrzymują trudów trasy i krzywią się. Do tej konstrukcji wózka są za słabe. Jutro w miejscowości Garnek mam pierwszy nocleg, podczas którego będę mógł się wykąpać i doładować telefon. Nocleg planowany jest na terenie Gospodarstwa Agroturystycznego „Niezapominajka” - pisał wówczas w swojej codziennej relacji Maciej Boinski. - Mam nadzieję, że kółka wytrzymają ten dystans. Tam na miejscu, zastanowię się co dalej.
Przerwanie wyprawy nie wchodziło w grę. Były trzy wyjścia: zmienić koła wózka na większe, ale podczas przeróbki trzeba byłoby obyć się bez niego, przywieźć wózek z poprzedniej wyprawy i z nim kontynuować wędrówkę lub kupić identyczne kółka i maszerować z tym samym wózkiem, ale wówczas problem mógłby pojawić się ponownie.
Ostatecznie Maciej Boinski zamontował takie same kółka jak podczas pierwszej wyprawy wzdłuż brzegów Noteci i nie przestał obawiać się kolejnych problemów z wózkiem.
Wędrówka nie jest łatwa, ale Maciejowi Boinskiemu nie brakuje motywacji, aby osiągnąć założony cel. W drodze fotografuje brzegi Warty i często spotyka ludzi gotowych pospieszyć mu z pomocą lub wsparciem. Udziela wywiadów dla lokalnych stacji telewizyjnych, radiowych i gazet, dzięki czemu jest już rozpoznawalny przez wiele osób na trasie swojej wędrówki. Odwiedził Muzeum Miasta i Rzeki Warty. Zapraszany jest też do urzędów miast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!