Brak wiedzy, góra roboty dla tych gorszych i próba samobójcza - mobbing w komendzie policji

Szefowa Wydziału kadr i szkolenia KMP miała już kłopoty z powodu mobbingu trzy lata temu. Wtedy psychologom ledwo udało się poskładać wydział do kupy. Teraz do komendanta głównego trafił anonim z prośbą o poważne zainteresowanie się sprawą. - Jej brak wiedzy jest powszechnie wiadomym faktem - pisze autor lub autorzy anonimu o naczelniczce. - Utrudnia pracę. Nawet idąc korytarzem widać, że niektóre osoby nudzą się w pracy, a innym przydziela się za dużo zadań - czytamy.
[break]

Według anonimu podwładni skarżący się drogą oficjalną, zostali usunięci z wydziału.
Kolejny zarzut - naczelnik ma także tolerować chamskie zachowanie własnej sekretarki wobec podwładnych.

- Informacja z komendy głównej trafiła do komendanta wojewódzkiego, ten przekazał ją miejskiemu, który zlecił zbadanie sprawy wydziałowi kontroli - mówi Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy. - Jeśli zdarzenia zostaną potwierdzone, do wydziału zostaną skierowani psychologowie.

Trzy lata temu młoda pani naczelnik dostała jako podwładnych starych wyjadaczy. Chwile potem trzeba było poddać ich terapii psychologicznej, a wobec naczelnik przeprowadzono, jak to się mówi w policji, „korektę kompetencji kierowniczych”.
Dziś w anonimie przypomina się też informację o... próbie samobójczej jednego z pracowników. - Wówczas niczego takiego nie stwierdzono - mówi Monika Chlebicz.
W 2012 r. z powodu mobbingu zdjęto naczelnika Wydziału Konwojowego KWP. Według danych KGP, w drugiej połowie 2013 roku w Bydgoszczy roku nie było ani jednego przypadku mobbingu. W tej chwili badania są prowadzone po raz kolejny.