Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[WRACAMY DO TEMATU] Sędzia przeanalizował akta i zamiast wyroku ogłosił przerwę w procesie

Jarosław Jakubowski
Tomasz T. (tyłem) i Krystian A. (z „łezką” pod okiem) wczoraj w sądzie
Tomasz T. (tyłem) i Krystian A. (z „łezką” pod okiem) wczoraj w sądzie Jarosław Pruss
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy odroczył wczoraj wydanie wyroku na dwóch mieszkańców Świecia, oskarżonych o skatowanie na śmierć kolegi - Jacka Ż.

Ponieważ oskarżeni nie pałają do siebie przesadną sympatią, przyprowadzono ich wczoraj oddzielnie. Najpierw młodszego 22-letniego Krystiana A., a po nim o 18 lat starszego Tomasza T. Obaj byli skuci kajdankami na rękach i łańcuchami na nogach.

Sąsiad coś doda?

Rozprawa była rekordowo krótka. Sędzia Marek Kryś oświadczył, że nie wyda wyroku. Po przeanalizowaniu akt sprawy, doszedł do wniosku, że trzeba przesłuchać jeszcze jednego świadka.

- Jest to sąsiad, który mieszkał obok i miał słyszeć niepokojące krzyki z mieszkania pokrzywdzonego - wyjaśnił sędzia Kryś.
Po tych słowach wyraźnie zaskoczeni oskarżeni opuścili salę rozpraw.

Przypomnijmy - do zbrodni doszło w nocy z 8 na 9 sierpnia 2012 roku w mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego w Świeciu. Trzej mężczyźni, w tym dwaj oskarżeni, mieli przyjść do Jacka Ż.

Obaj podsądni obwiniają siebie nawzajem. Krystian A. twierdzi, że to Tomasz T. bił po głowie pokrzywdzonego. Z kolei ten drugi zarzeka się, że widział, jak Krystian A. skacze po skatowanym do nieprzytomności Jacku Ż. Podobno poszło o to, że pokrzywdzony uderzył dzień wcześniej swoją siostrę, a ówczesną konkubinę Tomasza T. 39-latek po pobiciu zmarł w szpitalu.

W trakcie procesu ustalono, że przed tragedią Krystian A. zażył 60 tabletek „Acodinu”, leku na kaszel, który ma działanie pobudzające.

Podczas poprzedniej rozprawy prokurator Wojciech Konieczka z Prokuratury Rejonowej w Świeciu żądał, by oskarżonych ukarano siedmioma latami pozbawienia wolności.

Siedem lat prokuratora

Zdaniem oskarżyciela obaj zasługują na takie samo potraktowanie, mimo że to Krystian A. - według Tomasza T. - miał być bardziej agresywny - skakał po Jacku Ż., a nawet oddał mocz na zakrwawionego mężczyznę.

- Trzeba brać pod uwagę różnice w budowie oskarżonych (Krystian A. jest drobniejszy - przyp. red.) - stwierdził prokurator Konieczka.

Obrońca Krystiana A. poprosił o łagodny wyrok dla oskarżonego. - Krystian A. próbował ratować Jacka Ż., wezwał pogotowie, pomagał ratownikom wnosić pokrzywdzonego do karetki - podkreślił adwokat.

Zupełnie co innego twierdzi obrońca Tomasza T. Jego zdaniem oskarżonego należy uniewinnić, a wyłączną winę za śmierć Jacka Ż. ponosi Krystian A. Kolejny termin rozprawy wyznaczono dopiero na maj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!