Centrum miejskiego monitoringu najprawdopodobniej znajdzie się na ulicy Przemysłowej

W tym roku w mieście znowu przybędzie kamer miejskiego monitoringu. Wszyscy przekonują, że są potrzebne.
[break]
- Duża część naszych i policyjnych interwencji bierze się właśnie z tego, że sprawców wykroczeń widzimy na monitorach, możemy ich śledzić, a także przewidywać pewne sytuacje - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. I przypomina: - Monitoring służy także do rejestrowania pewnych wydarzeń, a zapis może być wykorzystany jako dowód w sądzie.
W tym roku rekordowo duża liczba rad osiedli wystąpiła o budowę monitoringu w ramach miejskiego, częściowo finansowanego przez ratusz, programu 5/6. Szefowie rad osiedli mówią, że kamer domagają się mieszkańcy.
Na pewno miejskie „oczy” pojawia się na Okolu na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej z Kanałową oraz na przystanku MZK ul. Nakielska - Kanał Bydgoski od strony Ronda Grunwaldzkiego. Rada Osiedla Wilczak-Jary chce zainstalowania kamery na skwerze przy ul. Wrocławskiej. Urządzenie ma zostać skierowane głównie na nowy plac zabaw na odnowiony za ciężkie pieniądze, a notorycznie dewastowany, odcinek Starego Kanału Bydgoskiego.
Monitoring ma także być rozbudowany w centrum na skrzyżowaniu ulic Bolesława Chrobrego i Henryka Sienkiewicza.
Tymczasem Straż Miejska, która obsługuje system bydgoskich kamer, czeka na nowe centrum monitoringu. Docelowo ma ono obsługiwać 250 urządzeń. Najpierw planowano, że centrum ma się znaleźć przy ul. Baczyńskiego, w gmachu dawnego gimnazjum. Wiadomo jednak, że w tym gmachu ma się znaleźć siedziba Zarządu Dorzecza Wisły.
Nowym miejscem dla centrum, o którym zaczęto właśnie mówić, jest budynek po wydziale humanistycznym UKW przy ul. Przemysłowej. Budynek wymaga dużego remontu oraz położenia łączy, które zapewnią dobra jakość obrazu. Decyzje jeszcze nie zapadły.