Podopieczni Mariusza Rumaka przegrywając trzeci w tym sezonie mecz z Cracovią (dwa razy po tych spotkaniach mogli opuścić strefę spadkową) postawili się w trudnej sytuacji, bo już nie wszystko będzie zależeć od nich samych.
Dziś kolejny mecz o wszystko. Beniaminek z Łęcznej w rundzie finałowej wygrał już dwa wyjazdowe mecze. Trener Jurij Szatałow na tydzień usunął się drużynie z oczu, wychodząc z sugestią do piłkarzy: jeśli nie potraficie, nie umiecie wygrywać ze mną, to spróbujcie sami, odbudujcie się we własnym gronie.
Ta terapia wstrząsowa dała drużynie z Łęcznej nieoczekiwanie dwie wyjazdowe wygrane. A przecież wcześniej Górnik był postrzegany jako zespół własnego boiska.
Zawiszanie muszą mieć się na baczności, a z drugiej strony zagrać na luzie i być skuteczni jak z Koroną. Z kolei jeśli „Pasy” pójdą za ciosem z kielczanami, to pójdą też na rękę bydgoszczanom.
A za tydzień, w sobotę, Zawisza zagra na wyjeździe z kolejnym beniaminek. Do Bełchatowa po dymisji Zuba powrócił Kiereś, nowa-stara miotła. Czy trzeba już się bać?
Ale to dopiero za tydzień. Teraz najważniejsze jest mecz z Górnikiem Łęczna i zwycięstwo bydgoskich piłkarzy. Trzymajmy kciuki i bądźmy z zespołem na trybunach!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"