Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cała Polska jest opolska

Redakcja
Sądziłem, że wyginą jak dinozaury. Że będziemy je wspominać jak kolejki w sklepach z płytami, czytelnie prasy międzynarodowej i „Wideotekę” w telewizorze.

Czyli jak kulturę pop z czasów bardzo minionych. A tu proszę, festiwale piosenki trwają i trwają, choć w kondycji, co tu dużo gadać, lichutkiej. A nawet coraz lichszej, zważywszy, że Polsat właśnie pożegnał Sopot Festival, tak jak w 2004 roku ten festiwal pożegnało TVP i w 2009 TVN. Tegoroczną edycję sopockiej śpiewaniny - jeśli się odbędzie - mamy więc duże szanse zobaczyć w jakiejś innej telewizji. Proponowałbym Discovery Historia.

Dawno, dawno temu Sopot i Opole były wydarzeniami i - jakkolwiek to głupio nie brzmi - świętem piosenki. I całej ówczesnej kultury pop przy okazji też. Zastępowały wszystko - talent szoły, kontakt ze światem szerokim, lifestylowe magazyny, a nawet tańcowanie z gwiazdami. Ba, były miejscem, gdzie rzeczywiście lansowano przeboje. Dziś nie zastępują już niczego. Sopocka impreza miała kilka wcieleń i choć zwykle trąbiono o sukcesie i umiłowaniu widzów, to przy następnej okazji przekręcano wajchę i wymyślano coś innego. Teraz przed władzami Sopotu dużo kombinowania, bo taki festiwal bez mocnej telewizji sens ma malutki. W końcu sponsorzy nie futrują go kasą po to, żeby pokazać się widzom w Operze Leśnej.

Opole? Od lat 90-tych próbuje odnaleźć się w nowych czasach, a przy okazji nie stracić starej gwardii. Efekt jest taki, że dostajemy produkt dziwaczny - i coś dla widzów bardzo starej telewizji, i coś dla młodzianków, i trochę festynu, i spektakle artystów dyplomowanych, w stylistyce z poprzedniego stulecia, z tymi samymi od lat twórcami i odtwórcami. Spektakle, które tak naprawdę tylko tu mogą znaleźć przytulisko, co w przypadku TVP jest i plusem dodatnim, i ujemnym. Symbolem Opola były też kabaretony... Ale teraz tych kabaretonów w telewizorach tyle, że aż ręka boli od przełączania kanałów.

Czemu więc te festiwale piosenki wciąż żyją? I nie podzieliły losu choćby Wielkiej Gry, innego symbolu TV XX wieku? Jak są pieniądze (samo Opole dofinansowało festiwal kwotą 1,5 miliona), to będą i piosenkarze, i twórcy, bo to okazja. Jak są piosenkarze i twórcy, to będą i kolorówki, bo mają za darmochę spęd celebrytów i innych cudaków. Jak są media, to sponsorzy się radują, bo lud ogląda, więc jest odbiór w targecie. Kula się więc to wszystko i kula z roku na rok. Choć piosenki przecież lansuje się dzisiaj już zupełnie gdzie indziej. CP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!