Nowokielecka zakorkuje wschodni rejon Bydgoszczy?

[break]
- Po wtorkowych odbiorach technicznych wczoraj otworzyliśmy ulicę Nowokielecka dla ruchu - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

W ramach całej budowy roboty drogowe prowadzono na ulicach: Smoleńskiej, Kieleckiej, Nowotoruńskiej, Chemicznej i Nowokieleckiej. Inwestycja zakładała wykonanie nowych nawierzchni, wzmocnienie konstrukcji istniejących, budowę chodników, ścieżek rowerowych, zatok autobusowych wraz z wiatami. Zaplanowano również odwodnienie i budowę kanalizacji deszczowej. Na skrzyżowaniu z ulicą Nowotoruńską pojawiła się sygnalizacja świetlna. Przebudowano także - z niemałymi perypetiami - podziemne instalacje.

Po wczorajszym otwarciu ulicy sprawdziliśmy w praktyce, jak może ona wpłynąć na ruch samochodów nie tylko na Kapuściskach, ale także w stronę Fordonu. Przypomnijmy, głównym założeniem budowy Nowokieleckiej było udrożnienie ul. Planu 6-letniego, ale także połączenie terenów po dawnym Zachemie z ulicą Fordońską, którą płyną potoki pojazdów...

PRZECZYTAJ:Niepokoje kierowców

Nasz wczorajszy rekonesans nie wypadł dobrze. To o tyle zły znak, że jeszcze niewielu kierowców skorzystało z nowego szlaku. Jeden z taksówkarzy napotkany na Nowokieleckiej mówił: - Będzie bardzo źle. W zasadzie już teraz trzeba by dostawić następne dwie jezdnie wzdłuż mostu Kazimierza Wielkiego na Brdzie. Dotąd ruch z Kapuścisk w tym kierunku był kiepski, bo nie było możliwości swobodnej jazdy - teraz kierowcy to wykorzystają i pojazdów będzie zdecydowanie więcej.

Inni kierowcy obawiali się tego, co będzie działo się na Toruńskiej, Spornej i Fordońskiej. jeden z nich, Sławek Ryszkowski, stwierdził: - Mimo że ta droga jest zbyt wąska i mało przyszłościowa, to może spowodować katastrofę komunikacyjną. Jazda Toruńską w stronę Fordońskiej przez ulicę Sporną i most to jest już teraz dramat. Światła na skrzyżowaniu Sporna-Fordońska blokują cały ruch. W szczycie korki będą się ciągnąć aż do śródmieścia...

Co na to drogowcy? Na razie nic konkretnego. - Za każdym razem po otwarciu nowego korytarza komunikacyjnego przyglądamy się temu, jak on funkcjonuje i jakie skutki przynosi dla ruchu w tym konkretnym fragmencie miasta - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP. - Tym razem, oczywiście, też tak będzie i jeśli coś da się zrobić, to to zrobimy.

Drogowcy zdają sobie sprawę z tego, że Nowokielecka skutki przyniesie. Tyle że pole manewru i w przyszłości poprawienia sytuacji jest niewielkie.

- Jedyne pole manewru mamy u zbiegu ulicy Toruńskiej ze Sporną albo ulic Nowokieleckiej z Nowotoruńską - mówi K. Kosiedowski. - Tam za pomocą regulacji ruchu możemy nim trochę inaczej sterować. Taka sama operacja przy wylocie ze Spornej na ulicę Fordońską jest w tej chwili niemożliwa. Sterowniki sygnalizacji świetlnej ustawione są optymalnie. Puszczenie trzech samochodów z ul. Spornej w jednym cyklu świateł spowoduje, że 5-7 samochodów na Fordońskiej w tym samym czasie już nie przejedzie. A trzeba pamiętać, że Fordońska to droga krajowa i zarazem szlak, po którym porusza się komunikacja miejska. Nie możemy pozwolić sobie na jej dławienie.

Nowokielecka kosztowała prawie 8 mln zł. Kiedy wyniki obserwacji drogowców będą znane? - nie prędzej niż za miesiąc. Do tematu na pewno wrócimy.