Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naciągacze próbują zarobić na „kolekcjonerskich” podróbach dokumentów

Jarosław Jakubowski
Thinkstock
„Oferuję oryginalne dokumenty szkolne” - takie ogłoszenia można znaleźć w Internecie. Świadczący takie usługi są pod lupą policji. Jednak nie można nic im zrobić, jeśli fałszywki nie służą do popełniania przestępstw, a są jedynie „okazami kolekcjonerskimi”.

[break]
Antek (załączony telefon i mail) oferuje „oryginalne dokumenty szkolne, świadectwa ukończenia szkół wykonane na oryginalnych giloszach z oryginalnymi pieczęciami”. Gilosz to zawiły rysunek ornamentowy, używany jest do zabezpieczenia druku w papierach wartościowych i innych dokumentach. Antek robi dokumenty ze szkół zawodowych, średnich i liceum. Bierze 650 zł za sztukę. Gdy odpowiadamy na ogłoszenie, odpisuje, ale podany przez niego telefon nie przyjmuje połączeń przychodzących.

Policja wie o takich „rzemieślnikach”. - Jednak samo wytwarzanie i posiadanie takich dokumentów nie jest jeszcze przestępstwem. Mogą być traktowane jako okazy kolekcjonerskie. Art. 270 Kodeksu karnego mówi, że karę ponosi osoba, która podrabia dokument w celu uznania go za autentyczny i przy jego użyciu popełnia przestępstwo z góry powziętym zamiarem - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

PRZECZYTAJ:Prywatne „wytwórnie papierów wartościowych” reklamują się w Internecie

Do końca września 2014 roku i 2015 roku w Kujawsko-Pomorskiem stwierdzono odpowiednio 893 i 705 przypadków podrabiania dokumentów. Najczęściej służą do wyłudzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!