- Został stratowany, uduszony przez tłum. Pomimo tej wielkiej tragedii jest wspaniałym bohaterem. Uratował cztery inne osoby - matka Pawła, 19-latka z Torunia, zmarłego po otrzęsinach na UTP w Bydgoszczy, wyznała nam, że rodzina zdecydowała, że narządy syna przekaże do transplantacji. - Syna już nie mam, ale czyjeś dziecko może żyć. To jest moja jedyna nadzieja.
Torunianin, student I roku budownictwa na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym, jest drugą śmiertelną ofiarą tragicznych wydarzeń z 14 października, do jakich doszło podczas zabawy studenckiej w budynkach kampusu bydgoskiej uczelni.
PRZECZYTAJ:Paweł miał przed sobą jeszcze całe życie
Chłopak trafił do szpitala w stanie krytycznym, z obrzękiem mózgu po tym, jak w tłumie 1200 uczestników został praktycznie zaduszony. Sytuacja w tym miejscu musiała być dramatyczna. Na ostatnich wakacyjnych zdjęciach 19-latka widać dobrze zbudowanego, wysportowanego młodzieńca, Paweł miał dwa metry wzrostu. - Jak to możliwe, że nie udało mu się wydostać z pułapki albo odeprzeć napierających ludzi?- przyjaciele Pawła z liceum są w szoku.
Poruszeni tragedią są nauczyciele z byłego liceum 19-latka. Wypowiadają się o nim w samych superlatywach. - Bystry, zdolny, a do tego rozsądny i lubiany w klasie - mówi Urszula Przedpełska, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego.
- Nigdy nie myślałam, że tak będę żegnała swojego ucznia.... - wyznała przez łzy jego wychowawczyni, Barbara Kwiatkowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?