Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje kolejną reformę systemu edukacyjnego

Tomasz Zieliński
Egzamin gimnazjalny w Gimnazjum nr 25
Egzamin gimnazjalny w Gimnazjum nr 25 Jarosław Pruss
Na jednym ze sztandarów, którym PiS powiewało przed wyborami, widniało hasło powrotu do ośmioletniej podstawówki i czteroletniego liceum. Dziś te zapowiedzi zaczynają się spełniać.

[break]
Z wypowiedzi przedstawicieli zwycięzcy wyborów parlamentarnych widać, że przywiązuje dużą wagę do tego pomysłu. Napotyka - co oczywiste - duży sprzeciw związków zawodowych.

Gimnazja to zło

Postulat likwidacji gimnazjów obecny jest od początku reformy, powołującej do życia ten typ szkół. Ich przeciwnicy wskazywali na problemy wychowawcze, pojawiające się na tym etapie nauki. Młodzież w trudnym wieku, wyrwana z dotychczasowych środowisk, nie radziła sobie w nowych szkołach. Stwarzała problemy wychowawcze, a i wyniki w nauce były dalekie od oczekiwanych.

- Gimnazja w Polsce się nie sprawdziły - przekonuje Marek Gralik, radny bydgoskiego PiS. - Powodują problemy wychowawcze, co przekłada się na złe wyniki w nauce. Co gorsza, nie ma pomysłu, jak tę sytuację naprawić. Powinniśmy patrzeć na edukację w perspektywie kilkunastu lat. Jeżeli gimnazja zostaną, kryzys będzie narastał, a koszta jego naprawy rosły.

Marek Gralik dodaje, że przy dobrym przygotowaniu reformy, zwolnienia nauczycieli nie musiałyby być tak dotkliwe, jak obawiają się tego związki zawodowe. Dlatego też uważa, że do wprowadzenia reformy potrzebny jest czas - najlepiej dwa lata.

Bez wywracania

Przeciw pomysłowi PiS-u jest Związek Nauczycielstwa Polskiego.

- Ten system trzeba naprawiać, a nie wprowadzać kolejna reformę - uważa Ryszard Kowalik, prezes okręgu ZNP. - Zwiększyć liczbę pedagogów i psychologów, zajęć pozalekcyjnych. Nie powinno być tak, że każdy nowy minister wywraca system do góry nogami.

„Solidarność” Oświata czeka na szczegóły propozycji. - Nie można oceniać reformy, nie znając jej założeń - mówi Sławomir Wittkowicz. - Najważniejsze to przygotowanie nowej podstawy programowej oraz siatki godzin. Do tego musimy poznać propozycje ewentualnych działań osłonowych dla nauczycieli. Realny termin wprowadzenia reformy to wrzesień 2017. Bydgoskie środowisko od początku ostrzegało przed wprowadzeniem gimnazjów. Niestety, nie pomyliliśmy się.

- Każda zmiana, szczególnie tak poważna, powinna prowadzić do osiągnięcia ważnego celu i poprawy stanu obecnego - ocenia wiceprezydent Iwona Waszkiewicz, kierująca bydgoską oświatą. - Warto taki cel postawić i zastanowić się, jak go osiągnąć. Jest wiele innych problemów, które w systemie edukacji należy rozwiązać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!