[WALKA O GRUNTÓWKI] „Dziki Zachód” chce do miasta

[break]
Zajrzeliśmy do „Wieloletniego programu utwardzania ulic gruntowych”. Posegregowano w nim zgłoszone ulice (jest ich 592) zgodnie z kryteriami punktowymi, które zadecydować mają o pierwszeństwie w remontowaniu. Te kryteria to: rok nadania nazwy ulicy, liczba mieszkańców, zagrożenie powodziowe wywołane przez opady atmosferyczne, ważność w układzie transportowym miasta, wskaźnik długości dróg gruntowych do sumy długości dróg na osiedlu i funkcjonowanie obiektów użyteczności publicznej.

Gdyby patrzeć tylko na liczbę mieszkańców, w czołówce jest Siedlecka (490 mieszkających bezpośrednio przy tej ulicy), utwardzona fragmentarycznie. Może być faworytem w wyścigu o kostkę, choć lokalni patrioci z entuzjazmem poczekają raczej na głosowanie radnych. - Niestety, całe Czyżkówko pod względem drogownictwa jest w opłakanym stanie - przypomina Edward Sell, przewodniczący tamtejszej rady osiedla. - Są przynajmniej cztery ulice, które pilnie potrzebują remontu, z tym, że dwie to jedna ulica, właśnie Siedlecka, konkretnie jej początek od ul. Karolewskiej ul. Pileckiego (1321 m) i koniec za ul. Chmielną (1375 m). Na sercu leżą nam także Łubinowa (544 m) i Byszewska (1257 m). Liczymy na całkowite sfinansowanie tych remontów z puli miejskiej. Ludzie tutaj z pewnym dystansem spoglądają na pomysł, by koszty utwardzania dzielić między mieszkańców a miasto. I tak dużo pracowaliśmy w tzw. czynie społecznym: kładliśmy wodociągi, podciągaliśmy gaz. Niektóre ulice na Czyżkówku czekają na asfalt czy kostkę prawie sto lat! Na 85 naszych uliczek, aż 65 jest do zrobienia. Podobna sytuacja jest na Miedzyniu...

Całe Czyżkówko pod względem drogownictwa jest w opłakanym stanie. - Edward Sell, przewodniczący Rady Osiedla Czyżkówko w Bydgoszczy

Rada Osiedla Miedzyń-Prądy wskazuje swoje typy. Chodzi przede wszystkim o ulice Pijarów i Leszczyna. Obie rozprowadzają ruch w tej części miasta. - Wielu kierowców zamiast Widokiem, jedzie do Nakielskiej Osadą i Leszczyną, a później w dół Trentowskiego. Tym sposobem sprawnie omijają korki - mówi Waldemar Kulpa, przewodniczący Rady Osiedla Miedzyń - Prądy. - Kolejna bolączka: wielu mieszkańców narażonych jest na zalania piwnic, garaży, ale nie wiem, czy znajdzie to swoje odzwierciedlenie w ostatecznej punktacji. Ludzie tego nie zgłaszają, sami wypompowują wodę. Radzą sobie. Muszą. Zalewani są po każdej większej ulewie. Dobrze by było, gdyby miasto raz na zawsze rozwiązało ten problem.

PRZECZYTAJ:Dla ludzi, nie dla notabli

Z wymienionego na początku wieloletniego programu wynika, że najwięcej punktów dostały ulice:

Pijarów (1920 rok, 209 osób - 17 pkt), Osada (1920 rok, 127 mieszkańców, ryzyko zalania - 16 pkt), Siedlecka (1920 rok, 753 osoby; dwa odcinki - 15 pkt), Gawronia (1966 rok, 311 osób, ryzyko zalania - 15 pkt), Byszewska (1934 rok, 285 osób - 15 pkt), Leszczyna (1920 rok, 242 osoby - 15 pkt), Sanatoryjna (1960 rok, 277 osób - 14 pkt), Piaski (1920 rok, 143 osoby - 14 pkt), Botaniczna (1931 rok, 101 osób - 14 pkt), Siewna (1960 rok, 93 osoby - pkt 13) , Ptasia (1961 rok, 190 osób - 13 pkt), Jeżynowa (1960 rok, 154 osoby - 13 pkt), Kapliczna (1926 rok, 114 osób - 13 pkt), i Podleśna (1926 rok, 54 osoby - 13 pkt). Czas na decyzję radnych.