Są nauczyciele i sprzęt - uczniów nie ma

[break]
- Zastanawiamy się, jak zachęcić uczniów gimnazjów do podjęcia nauki w zawodach poszukiwanych na lokalnym rynku pracy i - dodatkowo - dobrze płatnych - mówi Lucyna Brodziak, dyrektorka Zespołu Szkół Chemicznych w Bydgoszczy.

W bydgoskim „chemiku”, podczas rekrutacji na ten rok szkolny zaproponowano młodzieży do wyboru 5 kierunków kształcenia z branży poligraficznej. - Chętnych mieliśmy tylko na technika cyfrowych procesów graficznych - mówi dyr. Brodziak. - Na pozostałe kierunki, na poziomie technikum, było w sumie... 5 kandydatów. Do klas zawodowych chętnych nie było.

Od trzech lat w Technikum Poligraficznym działają specjalności: technik procesów drukowania oraz technik procesów introligatorskich. Co ważne, uruchomiono je dopiero po rekomendacji Wojewódzkiej Rady Rynku Pracy, dającej rękojmię zatrudnienia absolwentów. I Zespół Szkół Chemicznych wprowadza tę deklarację w czyn. - Współpracujemy z lokalnymi przedsiębiorcami, lista patronów kształcenia w naszych szkołach bliska jest już pięćdziesięciu - wylicza dyrektorka „chemika”.

PRZECZYTAJ:Praca leży na ziemi

A za tymi patronatami idą konkrety. W październiku jedna z uczennic otrzymała np. od firmy Grafpol B.M. Meszkes stypendium. Na porządku dziennym są praktyczne zajęcia warsztatowe - jak w Wydawnictwie „Kreska”, gdzie wczoraj podczas takiego spotkania gościł też „Express Bydgoski”.

Właśnie nasze wydawnictwo, doceniając jakość kształcenia uczniów Zespołu Szkół Chemicznych, sposobi się do podjęcia współpracy z placówką.

- Dostrzegamy potrzebę zapewnienia fachowo przygotowanych kadr zawodowych na najbliższe lata - tłumaczy prezes „Express Media”, doktor Tomasz Wojciekiewicz. - Nie wykluczamy, że uczniowie Zespołu Szkół Chemicznych będą praktykować w naszej drukarni.

Na wielki deficyt dobrze wyszkolonych drukarzy, introligatorów i operatorów DTP zwracają też uwagę właściciele innych bydgoskich firm poligraficznych - obok „Kreski” są to też liderzy rynku, wydawnictwo „Abedik” czy Drukarnia Franczak sp. z o.o.

- Z poligrafią spotykamy się na każdym kroku - komentuje Lucyna Brodziak. - Obok prasy czy książek to przecież cały rozległy asortyment reklamowy i opakowaniowy. Fachowców z tej branży potrzeba wszędzie. A my mamy do tego doświadczenie, tradycję, sprzęt i fachowców.