Pamiętam z dzieciństwa, że moja rodzina na wsi traktowała wizyty duszpasterskie jako wielkie święto, na poły także towarzyskie.
PRZECZYTAJ:Ksiądz po kolędzie, a parafianin otwiera drzwi w szlafroku
W moim domu rodzinnym kolędę traktuje się bardzo poważnie, ale tych bardzo osobistych więzi już nie było i nie ma (zwłaszcza, że parafia wielka - i zmieniających się duchownych, i owieczek wiele).
A w moim bloku? Z zegarkiem w ręku oceniam kolędowanie od kilku lat - cała klatka zamyka to goszczenie księdza w godzinę. I chyba ani gościom, ani gospodarzom (w tym mnie) nie bardzo to przeszkadza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Na co Anita Sokołowska przeznaczy wygraną? Zaskakująca odpowiedź jej partnera
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę