Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze społeczeństwo się starzeje, więc trzeba zwiększyć wskaźnik dzietności. Czy „500 plus” w tym pomoże?

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
- Rodzi się Za mało dzieci, coś trzeba z tym zrobić - mówi dr Tomasz Marcysiak, na zdjęciu w towarzystwie córek, 5-letniej Liliany i 8-letniej Antosi
- Rodzi się Za mało dzieci, coś trzeba z tym zrobić - mówi dr Tomasz Marcysiak, na zdjęciu w towarzystwie córek, 5-letniej Liliany i 8-letniej Antosi Filip Kowalkowski
- Najwcześniej za dwa-trzy lata będzie można ocenić, czy program „Rodzina 500 plus” zwiększy dzietność w Polsce - mówi doktor TOMASZ MARCYSIAK, socjolog z Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.

[break]
Marcin Zieleniecki, podsekretarz stanu w ministerstwie rodziny, podczas wizyty w Bydgoszczy przekonywał, że tylko bezpieczeństwo socjalne zachęci Polaków do posiadania potomstwa. Czy według Pana, „500 plus” sprawi, że przyjdzie na świat więcej dzieci?
W dobie niżu demograficznego nie tylko Polska, ale też inne kraje Europy szukają rozwiązań, by podnieść wskaźnik dzietności. Nie ma jednak sprawdzonego modelu, który mógłby być wzorem do naśladowania. Choć nikt o tym nie mówi, „500 plus” jest w fazie testów. Dziś nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy przyniesie on pożądany efekt, bo nie wiemy, która warstwa społeczna z niego skorzysta w celu posiadania większej liczby dzieci.
Ma Pan jakieś obawy?
W Polsce dużo ludzi zarabia najniższą średnią krajową, żyje na skraju egzystencji, a ma już 3 lub 4 dzieci. Wątpię, czy zdecydują się na kolejne. Niektórzy mogą uznać, że skoro mają niskie zarobki, a dostaną po 500 zł na kilkoro dzieci, to nie opłaca się pracować i wycofają się z aktywności zawodowej. Może się też okazać, że beneficjentem programu nie będą rodziny, a organizatorzy zajęć pozalekcyjnych dla dzieci, sklepy monopolowe lub z artykułami AGD. Bo ludzie będą chcieli zaspokoić potrzeby, na które dotychczas nie było ich stać.
Kiedy zatem można będzie realnie ocenić, czy ten program spełnia swoje zadanie?
Najwcześniej za dwa-trzy lata. Nie można jednak krytykować całkowicie tego projektu, bo od czegoś trzeba zacząć. Na razie to pierwszy w Polsce tak duży program wsparcia rodzin.

[quote=Tomasz Marcysiak]Nie można całkowicie krytykować „500 plus”, bo od czegoś trzeba zacząć, by poprawić u nas dzietność./quote]

Niestety, już na samym starcie dzieli Polaków. Przyznanie dobrze sytuowanej rodzinie takiego wsparcia, a pominięcie matki samotnie wychowującej dziecko budzi (i słusznie) poczucie niesprawiedliwości.
A co jeśli nie przyniesie on oczekiwanego efektu?
Wtedy trzeba będzie szukać innych rozwiązań, bo społeczeństwo się starzeje i mamy duży problem demograficzny. Może warto wtedy rozważyć rozwiązanie, które jest w Izraelu. Tam osoby, które dobrze zarabiają i mają dzieci, nie dostają pieniędzy do ręki, ale z tego tytułu mają większe ulgi podatkowe. Natomiast osoby, które nie mają z czego zrobić takich odpisów, otrzymują gotówkę. Taki system wydaje się być bardziej sprawiedliwy, ale i tak nie zastępuje gwarancji dostępu do darmowych żłobków i przedszkoli oraz sprawnego systemu ochrony matki, która odkłada karierę w okresie macierzyństwa.
Prognozy liczby urodzeń do 2050 roku wskazują, że w najbliższych 35 latach w naszym województwie urodzi się o 6,7 tys. dzieci mniej. Statystyczna mieszkanka regionu będąca w wieku rozrodczym rodzi w tym czasie średnio 1,29 dziecka. Dlaczego kobiety odkładają decyzję o posiadaniu potomstwa na później?
Nie ujmowałbym macierzyństwa w słupki statystyczne, bo to je uprzedmiotawia, szczególnie jak będą pojawiać się pierwsze dane o efektywności programu. Prawdą jest, że przesuwa się granica wieku, w którym kobiety decydują się na pierwsze dziecko. Jeszcze dwie dekady temu rodziły je mając 24 lata, teraz średnia wynosi około 29 lat. Wynika to ze zmiany stylu życia i wzorów konsumpcji. Priorytetem jest zdobycie wykształcenia, chęć realizowania się, ustabilizowanie sytuacji mieszkaniowej, a potem dopiero dziecko.
Jest na to jakaś recepta?
Odpowiem pół żartem, pół serio. W ubiegłym wieku kilkakrotnie w Nowym Jorku dochodziło do awarii sieci elektrycznej i za każdym razem 9 miesięcy później rodziło się znacznie więcej dzieci niż przewidywały to prognozy. Może więc trzeba zgasić światło. W naszym kraju gwałtowny wzrost urodzeń nastąpił też w 1982 roku. Gdy 13 grudnia 1981 r. wprowadzono stan wojenny i większość Polaków spędziła sylwestra w domach, też po upływie 9 miesięcy odnotowano o 250 tys. urodzeń więcej. Chodzi mi o to, by pokazać, że żyjemy szybko, dążymy do zaspakajania potrzeb, podnoszenia jakości życia, a mniej czasu spędzamy z bliskimi.
Ale wiele osób pracuje dziś na umowy śmieciowe lub na czas określony. Gdy jesteśmy niepewni jutra, trudno decydować się na dziecko?
To prawda, bo stabilna praca, regularne zarobki dają poczucie bezpieczeństwa długoterminowego. Walce z niżem demograficznym nie sprzyja też migracja jednego z małżonków lub partnerów za pracą poza granice kraju, ale też ta wahadłowa, która wiąże się z codziennymi dojazdami do miejsca zatrudnienia w innym mieście. Poza tym, większość polskich rodzin ma dziś kredyty, które musi spłacać. To ogranicza. I trochę się obawiam, że, m.in, na ten cel pójdą pieniądze z „500 plus”.

Warto wiedzieć

Jest nas mniej

- W ciągu ostatnich 16 lat (1999-2015) o 44 tys. 854 osoby zmniejszyła się liczba mieszkańców zameldowanych na pobyt stały w Bydgoszczy. Jeszcze w 2015 r. mieszkało w naszym mieście 329 tys. 108 osób. W tym roku do 5 kwietnia było nas 328 tys. 193 osoby.

- W latach 2011-2015 w USC w Bydgoszczy najwięcej urodzeń, bo 7038 zarejestrowano w 2014 r. Najmniej - 6766 -w 2015 r. W I kwartale br. zanotowano ich 1846.

- Nadal rośnie liczba zgonów. W 2011 r. było ich 4310, w 2012 r. - 4682, w 2013 r. - 4691. Nieco mniej, bo 4532, zgłoszono w USC w 2014 r., ale już w 2015 r. liczba ta zwiększyła się do 4577. W I kwartale br. - 1208.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera