Zbieg okoliczności? Przed wizytą TVN naprawiano najbardziej zniszczony chodnik [ULICA CIESZKOWSKIEGO]

[break]
Z ulicy Cieszkowskiego znikają najbardziej zniszczone fragmenty chodnika. Co w tym dziwnego? Po pierwsze, wymieniono te opatrzone przez wzburzonych mieszkańców ironicznymi napisami. Po drugie, dzień przed planowana wizytą ogólnopolskiej telewizji.

- Ciekawa sprawa z tym remontem - mówi „Expressowi” dr Grzegorz Kaczmarek, mieszkaniec ulicy Cieszkowskiego, od lat zabiegający o jej przebudowę.

- W środę zadzwonili dziennikarze TVN, zapowiadając audycję w czwartek. Miano ją przeprowadzić na żywo w paśmie porannym. Do udziału zaproszono przedstawicieli mieszkańców oraz Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Godzinę po tym telefonie, przed południem, na miejscu pojawiły się ekipy drogowców. Rozpoczęli wymianę najbardziej zniszczonych płytek chodnikowych. Skończyli wieczorem. Najśmieszniejsze jest to, że TVN przyjazd odwołał.

PRZECZYTAJ:Odwieczny duch kaprala

To, że wymieniano fragmenty z napisami, dziwne nie jest. Przed tygodniem zniecierpliwieni mieszkańcy opatrzyli dziury na Cieszkowskiego swoimi komentarzami. Kolorowe strzałki wskazywały najbardziej zdewastowane fragmenty pasażu. Napisy informują: „Moja ulica” albo „Centrum miasta”.

Od lat stan chodnika przy Cieszkowskiego jest zresztą w stanie zadziwić najbardziej zaprawionych w boju bydgoszczan. Góry i doliny, nachodzące na siebie płyty, przypominają model geologiczny. Różnica taka, że po tym „modelu” dziennie chodzą setki i tysiące osób, do tego parkują na nim samochody.

- Próbowaliśmy to powstrzymać, ale się nie udało - dodaje dr Kaczmarek. - Przecież to bez sensu, jak można naprawić coś, czego naprawić się już nie da. Tak ochoczo naprawiali, że ostatnia ekipa zmiatała piasek w nocy. Od dawna nie pamiętam remontu na bydgoskich ulicach, który przeprowadzano by z takim zaangażowaniem...

- To absolutny przypadek - zarzeka się Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy ZDMiKP. - Prace były zaplanowane już wcześniej, toczą się zresztą sukcesywnie. Nasze ekipy remontowe mają polecenie wymiany najbardziej uszkodzonych fragmentów chodnika, jeżeli dysponują używanymi płytkami z odzysku. Nie uzależniamy prac od żadnej telewizji - robimy swoje.

Ten swoisty zbieg okoliczności nałożył się na brak dalszych działań w sprawie przyszłości tego kwartału miasta. Przed dwoma tygodniami przedstawiciele lokalnej społeczności spotkali się z przedstawicielami ratusza i Zarządu Dróg Miejskich. Mieszkańcy Świętojańskiej z ulgą usłyszeli, że ich ulica będzie dwukierunkowa tylko na czas wybudowania ul. Nowomazowieckiej. Lokatorzy z Cieszkowskiego - że zaplanowany na jesień remont rozpocznie się... nie wiadomo, kiedy.

Na spotkaniu wiceprezydent Mirosław Kozłowicz oraz Maciej Gust, zastępca dyrektora ZDMiKP, zapowiedzieli, że szybko ruszą prace nad stworzeniem nowej koncepcji ruchu w tym kwartale, jak również w starej części centrum. W ciągu dwóch tygodni w sprawie nie wydarzyło się nic.

- Gdy obserwuję to, co dzieje się wokół naszej ulicy, nachodzą mnie smutne wnioski - mówi Grzegorz Kaczmarek, socjolog pracujący w bydgoskich uczelniach. - Urzędnicy potrafią skutecznie zajmować się projektami od początku do końca wymyślonymi przez siebie. W zetknięciu z inicjatywą obywatelską stają się bezradni jak dzieci we mgle. Dominuje spychologia i taktyka wzięcia na przeczekanie.