Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chłopie, zadbaj o siebie! [RECENZJA]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Jarosław Reszka Filip Kowalkowski
Rozpocznę od kapitalnej uwagi, przytoczonej przez autorkę gdzieś w środku książki: „Chciałabym przypomnieć słynne stwierdzenie, które przypisano Drauziowi Varelli, brazylijskiemu onkologowi i laureatowi Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, mówiące, że w dzisiejszym świecie wydaje się pięć razy więcej na leki zwiększające męską potencję i implanty silikonowe dla kobiet niż na leczenie choroby Alzheimera. W rezultacie za parę lat będziemy więc mieć staruszki z dużym biustem i staruszków z twardym penisem, ale nikt z nich nie będzie pamiętał, do czego one służą”.

Autorką, która odważyła się napisać „Książkę tylko dla mężczyzn”, jest Ewa Kempisty-Jeznach, doktor nauk medycznych, która wróciła na ojczyzny łono po 32 latach spędzonych we Frankfurcie nad Menem. Prowadziła tam własną, prywatną Klinikę Medycyny Męskiej, łącząc pracę lekarki i menedżerki ze stałym uczestnictwem w międzynarodowych kongresach, poświęconych andrologii. W rezultacie jest dziś jedyną w Polsce osobą, która legitymuje się międzynarodowym certyfikatem Lekarza dla Zdrowia Mężczyzn.

„Wstyd przyznać - pisze autorka we wstępie - ale to wcale nie nauka i medycyna, lecz poezja i piosenka odkryły, że gatunek męski jest zagrożony. „Gdzie ci mężczyźni/na miarę czasów/ Gdzie te chłopy?!…/ Nie ma, nie ma, nie ma… - śpiewała w 1974 roku Danuta Rinn, przepowiadając wyginięcie mężczyzn (…) Widzę to również ja. Uważam nawet, że jest tak źle, że trzeba bić na alarm”.

„Książka tylko dla mężczyzn” na czytelnika działa właśnie jak dzwon alarmowy. Często pojawiają się w niej byli pacjenci pani Ewy. Zazwyczaj to ludzie dobrze sytuowani, mający atrakcyjny zawód, żonę i dzieci, a jednak z poczuciem życiowego niespełnienia. Autorka wykazuje, że w wielu wypadkach kryje się za tym jakieś zaburzenie męskości - niekoniecznie potencji seksualnej.

Podróż po tajemnicach męskości rozpoczynamy od testosteronu. Czy rzeczywiście - jak śpiewa Kajah - należy mu się akt oskarżenia? Bynajmniej. Androlożka broni testosteronu, pokazując, do czego prowadzi jego zbyt niski poziom w organizmie mężczyzny. Potem autorka przechodzi do uwarunkowań męskiej depresji, co również może mieć związek z poziomem testosteronu. Dużo uwagi poświęca nadwadze, wynikającej głównie ze złej diety i siedzącego trybu życia. Ważny jest sport, lecz rozsądnie uprawiany - tak, by nie nadwerężał serca, bo to choroby serca są wciąż najczęstszą przyczyna zgonów mężczyzn. W książce znajdziemy też rozdziały o chorobach psychosomatycznych i alkoholizmie.

Jest to dziełko nierówne. W niektórych fragmentach podające wiedzę dość znaną, w innych tak najeżone terminologią, że odbiorca może mieć problem ze zrozumieniem przesłania. Ale przebrnąć przez nie warto.

Ewa Kempisty-Jeznach, Książka tylko dla mężczyzn, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2016

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!