Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie taki diabeł straszny, jak go potęgują [MATURA 2016 - MATEMATYKA]

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Egzamin z matematyki nie wszystkich uczniów przyprawiał o ból głowy. Piotr Załęcki (drugi z lewej) z III LO, któremu „Express” towarzyszy na maturze, był w dobrym nastroju, podobnie jak jego koleżanki i koledzy
Egzamin z matematyki nie wszystkich uczniów przyprawiał o ból głowy. Piotr Załęcki (drugi z lewej) z III LO, któremu „Express” towarzyszy na maturze, był w dobrym nastroju, podobnie jak jego koleżanki i koledzy Dariusz Bloch
Funkcje, logarytmy, ciągi czy działania na pierwiastkach - to tylko niektóre zadania, z jakimi zmierzyli się maturzyści w drugim dniu egzaminu dojrzałości. Gdy jedni rozwiązywali zadania z matematyki, inni z sentymentem wspominali swój egzamin dojrzałości sprzed lat.

PRZECZYTAJ:[MATURA 2016] W czwartek matematyka [ARKUSZE, ZADANIA, PYTANIA]

Matematyka to kolejny, po języku polskim, egzamin obowiązkowy na poziomie podstawowym, który zdawali tegoroczni maturzyści. Niemal co roku budzi on największe obawy uczniów. Wielu przyznaje wprost, że ma kłopot ze zrozumieniem matematyki. I wyniki matur z poprzednich lat są tego dowodem. W ubiegłym roku królowa nauk także wypadła słabo na egzaminie dojrzałości w naszym województwie. W liceach zdało ją 79 proc. (w kraju 82 proc.), a w technikach 71 proc. (70 proc.). Wczoraj tuż przed godziną 9 nerwy sięgały zenitu.

Matma jest do przejścia

W III LO w Bydgoszczy, gdzie maturę zdają Weronika Schilling i Piotr Załęcki, którym „Express” towarzyszy na egzaminie dojrzałości, wielu uczniów stresowało się bardziej niż przed językiem polskim.

- Na rozwiązanie zadań macie aż 170 minut. To bardzo dużo czasu. Wykorzystajcie go maksymalnie. Nie śpieszcie się - uspokajała młodzież Grażyna Dziedzic, dyrektorka III LO, w którym matematykę zdawało 130 uczniów (w całej Bydgoszczy 4582 osoby). Te słowa zadziałały, bo atmosfera jakby się rozluźniła.

- Od miesiąca powtarzałam sobie, że matematyka jest do przejścia. W nocy spałam dobrze, ale o poranku i tak trema wzięła górę - mówi Weronika Schilling. - Egzamin z polskiego był łatwiejszy. Napisanie rozprawki „Czy warto kochać, mimo że miłość wiąże się z cierpieniem?” nie sprawiło mi żadnych problemów. Matematyka trochę tak. Nie zrobiłam jednego zadania z ciągów, ale napisałam wzór, bo może za to będzie jakiś punkt. No i dwóch, może trzech, odpowiedzi w zadaniach otwartych nie jestem pewna. Zamknięte wszystkie rozwiązałam. I co ważne, nie strzelałam.

Zaskoczenia nie było

Większy luz przed egzaminem miał Piotr Załęcki. - Mam dobre podstawy, bo jeszcze w gimnazjum chodziłem do klasy o profilu matematycznym, więc jestem spokojny - twierdził maturzysta. - Moim zdaniem, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Zadania były różnorodne i nic mnie nie zaskoczyło. Pojawiły się, m.in., logarytmy, procenty, wzory skróconego mnożenia, działania na pierwiastkach, funkcje kwadratowe i zadania z geometrii płaskiej, czyli wszystko, czego się uczyliśmy.

Piotra ucieszyło zadanie, w którym trzeba było udowodnić, że dwa trójkąty wpisane w trójkąt prostokątny są podobne do siebie. - To było proste, spodziewałem się czegoś trudniejszego - twierdzi chłopak.

Chociaż 19-latek rozwiązał wszystkie zadania, to w dwóch otwartych miał wątpliwości.

- Jedno dotyczyło rachunku prawdopodobieństwa, w drugim należało obliczyć pole powierzchni bocznej ostrosłupa i cosinus kąta, jaki tworzą wysokość ściany bocznej i płaszczyzna podstawy ostrosłupa - mówi maturzysta. - Wychodziły mi dziwne wyniki, więc tych dwóch zadań nie jestem na sto procent pewny.

Powinni sobie poradzić

- Rozmawiałam z maturzystami tuż po opuszczeniu sali i byli zadowoleni - mówi Justyna Świeca, nauczycielka matematyki w III LO. - Jeżeli ktoś uczył się przez trzy lata, to na pewno zda maturę. Podobne zadania ćwiczyliśmy na lekcjach i nawet uczniowie, którzy mieli tylko 3 godziny matematyki w tygodniu, powinni sobie poradzić.

Dziś odbędzie się egzamin z języka obcego nowożytnego.

Gdy jedni się stresują, inni z sentymentem wspominają swoją maturę. Anna Mackiewicz, zastępca prezydenta miasta, egzamin dojrzałości zdawała na początku lat 80.

Ściągi fruwały po sali

- Uczęszczałam do VI LO w Bydgoszczy, podobnie jak prezydent Rafał Bruski i wiceprezydent Iwona Waszkiewicz, ale nie jesteśmy z tego samego rocznika - śmieje się Anna Mackiewicz. - Pamiętam, że dzień przed maturą z polskiego spotkałam się z kolegami, którzy byli w klasie biologiczno-chemicznej, ja kończyłam matematyczno-fizyczną. Na giełdzie pojawił się m.in. temat: „Miłość niejedno ma imię”. - O rany, jak się do tego zabrać! - krzyknął kolega. I wtedy przygotowałam mu konspekt. Jemu się nie przydał, ale ucieszyłam się, gdy ten temat trafił mi się na maturze. Wielu uczniów boi się matematyki, ale ten przedmiot zawsze mnie interesował, ukończyłam nawet studia na tym kierunku.

Przygotowałam koledze konspekt. Jemu się nie przydał, ale ucieszyłam się, gdy ten temat trafił mi się na maturze. - Anna Mackiewicz, wiceprezydent

Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, zdawał maturę w 1977 r. w liceum w Sztumie. - Przeżywałem każdy egzamin. Chyba tylko do ustnego angielskiego podszedłem na luzie - mówi kurator, z wykształcenia anglista. - Z polskiego pisałem coś z twórczości Żeromskiego. Ten przedmiot i angielski zdałem na piątkę. Gorzej było z matematyką. Choć ściągi fruwały po sali, postanowiłem napisać pracę samodzielnie. Dostałem ocenę dostateczną, ale z tej trójki byłem dumny jak z piątki. Obecna matura jest łatwiejsza niż przed laty. Tamta wymagała solidnej wiedzy, umiejętności kojarzenia faktów i większej kreatywności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!