Fałszował pod patronatem Franklina? - Jeżeli tak, to długo posiedzi...

Dzielnicowy z Fordonu był akurat w trakcie obchodu osiedla, gdy otrzymał alarmujący sygnał. Pracownik poczty zawiadomił go, że w kantorze ktoś chce sprzedać dolary w dużych nominałach. Banknoty wzbudziły podejrzenia pocztowca.

- Na miejscu policjant zatrzymał 33-letniego mężczyznę, który chciał sprzedać pięć studolarowych banknotów - mówi podinsp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Po przeszukaniu go policjanci zabezpieczyli 16 kolejnych studolarówek. Wszystko wskazuje na to, że banknoty te są fałszywe.

33-letni obcokrajowiec - nieoficjalnie ustaliliśmy, że to obywatel Ukrainy - trafił do policyjnego aresztu.

- Podejrzane pieniądze przekazane zostały do Narodowego Banku Polskiego, gdzie zostaną poddane ekspertyzie - wyjaśnia podinsp. Monika Chlebicz.

Jak dowiedzieliśmy się od naszych Czytelników, zdarzenie w Fordonie nie było jedynym, gdzie nie udało się wprowadzić do obiegu fałszywek. Kilka dni wcześniej młody mężczyzna - możliwe, że zatrzymany później przez policję, próbował sprzedać na Poczcie Głównej kilka tysięcy „franklinów”. Kasjerka prawdopodobnie zorientowała się, że pieniądze są fałszywe i odmówiła przeprowadzenia transakcji. Mężczyzna pospiesznie opuścił pocztę. Chwilę później do budynku wtargnąć miało kilku dobrze zbudowanych mężczyzn, żądających wyjaśnień, jednak spłoszeni zostali informacją, że policja jest już w drodze.

Analiza wcześniejszych tego typu zgłoszeń pozwoliła na ustalenie, że zatrzymany 33-latek wyprowadził do obrotu fałszywe studolarówki w różnych urzędach pocztowych na terenie Bydgoszczy. W czterech placówkach sprzedał łącznie 75 banknotów. W Fordonie mu się nie udało, dzięki czujności pracownika.

Mężczyzna usłyszał zarzuty wprowadzenia do obiegu fałszywych banknotów. Za przestępstwo to grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd aresztował go na dwa miesiące.