Bydgoszcz ma ambicje metropolitalne, ale za dodatkowe patrole policyjne płacimy mniej od Torunia

[break]
W wielu samorządach zdano sobie sprawę, że inwestowanie w miejski monitoring nie zastąpi policyjnych patroli. Nawet najlepsze oko monitoringu nie zobaczy tego, co funkcjonariusz na służbie. Dlatego gminy nie boją się wydawać - w niektórych przypadkach grubych milionów złotych - na wsparcie policji i zakup służby ponadnormatywnej. Bydgoszcz nie jest wyjątkiem, choć o skali zaangażowania w pomoc policji można już dyskutować.

PRZECZYTAJ:Policja po godzinach [KOMENTARZ]

- Miasto od kilku lat dofinansowuje dodatkowe ponadnormatywne służby i tak w 2015 roku prezydent Bydgoszczy przeznaczył na ten cel 230 tysięcy złotych. W ramach tej kwoty Komenda Miejska Policji zorganizowała 1344 służby ponadnormatywne i 200 służb słuchaczy Szkoły Policyjnej w Pile - wyjaśnia Anna Strzelczyk-Frydrych z zespołu obsługi mediów bydgoskiego ratusza.

Służba różnie wyceniana

W tym roku również podpisano umowę, ale opiewa ona już na 218 tysięcy złotych. Dla porównania dwa razy mniejszy Toruń rzucił w zeszłym roku na szalę bezpieczeństwa ponad 370 tysięcy złotych na dodatkowe patrole policji, ponad 400 tysięcy dorzucił na opracowanie projektu nowej komendy miejskiej i dołożył się do zakupu kilku radiowozów.

Najwięcej dodatkowych patroli pojawia się w weekendy w centrum miasta, najczęściej wieczorem. - Przemysław Słomski, KWP

Co więcej, dzienna policyjna służba (8 godzin), którą podejmują funkcjonariusze w trakcie swoich dni wolnych, wyceniana jest najniżej w Bydgoszczy. Nasz samorząd płaci za nią 150 złotych, inne wyceniają taką służbę na złotych 200. Mimo to, bydgoskich policjantów do dodatkowych patroli zachęcać nie trzeba.

- Najwięcej z nich realizowanych jest w godzinach popołudniowych w centrum miasta, najczęściej w weekendy. To wtedy w tym miejscu przebywa najwięcej osób - tłumaczy Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

Znacznie więcej pieniędzy miasto wydaje na monitoring wizyjny.

- W naszej ocenie i służb dbających na co dzień o bezpieczeństwo, a nade wszystko w opinii mieszkańców, wpływ monitoringu na poprawę bezpieczeństwa i jego poczucia jest znaczący - twierdzi Anna Strzelczyk-Frydrych. - Koszty monitoringu dzielą się na koszty związane z eksploatacją, tj. opłaty za konserwację i utrzymanie systemu, naprawy pogwarancyjne, dzierżawy łączy, czyszczenie i mycie kamer, zasilanie energią elektryczną, na które w 2015 roku przeznaczono 267 720,00 zł oraz koszty osobowe operatorów systemu, na które w 2015 roku przeznaczono 1 381 554,16 złotego - wyjaśnia nam Anna Strzelczyk-Frydrych.

Ratusz podkreśla, że w zestawieniach opartych na danych statystycznych Bydgoszcz jest w czołówce miast bezpiecznych.

Drugie miejsce w kraju

- W ubiegłorocznym rankingu bezpieczeństwa polskich miast wojewódzkich opracowany przez analityków Home Broker na podstawie danych Komendy Głównej Policji i własnych obliczeń. Wśród najbezpieczniejszych miast znalazły się: Białystok, Bydgoszcz i Rzeszów, gdzie wskaźnik liczby przestępstw na 1000 mieszkańców w 2014 roku nie przekroczył 25. Bydgoszcz w rankingu 16 miast wojewódzkich okazała się drugim pod względem bezpieczeństwa miastem w Polsce - przypomina urzędniczka.

Dwanaście lat historii

Budowę monitoringu wizyjnego w Bydgoszczy rozpoczęto w 2004 roku. Inwestycja była oczekiwana zarówno przez funkcjonariuszy policji jak i mieszkańców, którzy ciągle domagają się włączania kolejnych kamer do systemu. Obecnie na terenie Bydgoszczy funkcjonuje 179 kamer. W roku 2015 operatorzy systemu monitoringu wizyjnego miasta ujawnili 3868 zdarzeń.