Kontroli PIH mniej, ale wykrytych nieprawidłowości więcej

[break]
Niekwestionowaną „gwiazdą” kontroli prowadzonych przez Państwową Inspekcję Handlową jest ser feta. Nazwa bałkańskiego przysmaku z sera owczego i koziego jest zastrzeżona tylko dla produktu pochodzącego z Grecji. Tymczasem w restauracjach występuje on jako składnik wielu potraw, które „fetę” widziały tylko w menu. W ostatnich miesiącach ukarano za to m.in. naleśnikarnię „Nasz Naleśnik” w Galerii Pomorskiej.

- Po identyfikacji surowców stwierdzono, że do wyprodukowania zakupionej kontrolnie potrawy użyto sera sałatkowo-kanapkowego tłustego „Favita” zamiast deklarowanego sera feta - czytamy w decyzji o nałożeniu kary 1000 zł za podobne przewinienia firmy „Robak” w Sicienku. - Z ustaleń inspektorów wynikało, iż w czasie trwania kontroli w restauracji nie było sera feta...

PRZECZYTAJ:„Żeby wódka była wódką” - patrzmy na ręce sprzedawcom i restauratorom! [KONTROLE PIH]

Podobnie sytuacja miała się w Canapa Sandwich Bar & Cafe w Bydgoszczy przy ul. Dworcowej. Również tam kontrolerzy nie znaleźli fety deklarowanej w menu. Zamiast niej użyto pozbawionego polskojęzycznych oznaczeń produktu o nazwie: „Combi Weiss Böreklik” produkcji niemieckiej. Restauratorów kosztowało to 1000 zł, prowadzący naleśnikarnię zubożeli o identyczną kwotę.

Kontrolerom za brak precyzji podpadli również prowadzący indyjską restaurację „RuBaRu” przy ul. Długiej. „Orientalne soki” z owoców liczi i guawy okazały się zwykłymi napojami. W tym miejscu kontrola PIH wskazała również na niedostateczne poinformowanie o składnikach, z których przygotowano egzotyczne potrawy. Dla właścicieli oznaczało to zapłacenie kary w wysokości łącznej 1500 zł.

- Większość kontrolowanych tłumaczy się niewiedzą czy brakiem istotności zastosowania takiego czy innego produktu - komentuje Luiza Chmielewska z Wojewódzkiego Inspektoratu PIH w Bydgoszczy.