Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczna strefa na Starym Rynku? Policyjny projekt chyba się nie udał

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Stary Rynek zachodniaStary Rynek - zachodnia pierzeja
Stary Rynek zachodniaStary Rynek - zachodnia pierzeja Tadeusz Pawlowski
Strefa bezpieczna na Starym Rynku w Bydgoszczy istnieje tylko na papierze. W nocy dochodzi tu nawet do czterech ostrych rozrób, ale policja wchodzi do akcji jedynie po zgłoszeniach z monitoringu.

Strefę bezpieczną w Śródmieściu ustanowiono po tragicznych wydarzeniach sprzed paru lat - utonięciu irlandzkiego kibica, zabójstwie bydgoskiego przedsiębiorcy, bójkach. Strefa oznaczała, że policja i Straż Miejska w weekendy rzuca na Stary Rynek i okolice więcej patroli.

Tymczasem ostatniej soboty - jak zwykle - na rynku wieczorem rozbijali się właściciele kabrioletów i starego białego BMW, ryk motocykli przekraczał normy. Nie to jest najgorsze...

Już z piątku na sobotę przed godz. 19 monitoring nagrał przepychankę mężczyzn na Jana Kazimierza. Po godzinie 3 w rejonie ul. Zaułek przed klubem szarpało się następnych kilku. O 4.44 na Długiej przed innym pubem doszło do bójki. Chwilę wcześniej jakiś mężczyzna wszedł na fontannę na Starym Rynku, bo robił sobie selfie. Spadł na chodnik i złamał sobie rękę.

Bezpieczny Stary Rynek. Są, ale ich nie widać

Noc z soboty na niedzielę była jeszcze krwawsza. Już przed godz. 1 bójkę kilku facetów zaobserwowano na Magdzińskiego. Następna bijatyka wybuchła o godz 3.30 - policjanci zatrzymali uczestników dopiero w Starym Porcie. O 6.22 czterech innych biło się na Magdzińskiego. O 7 rano na Jana Kazimierza była następna zadyma - patrol nie zdążył dojechać, bo uczestnicy uciekli.

Policji w tych rejonach jest za mało, bo funkcjonariusze skupiają się jedynie na czasach dojazdu do zgłoszeń. Do piątkowej bójki na Długiej radiowóz jechał 8 minut. Do tej na ul. Zaułek - 5 minut. Ale są też lepsze wyniki, nawet 3 minuty.

- Czasy są analizowane po każdym weekendzie, jeśli są za długie, zaczyna się wyjaśnianie powodów - mówi Przemysław Słomski z Komendy Wojewódzkiej Policji.

- Fizyczna obecność funkcjonariuszy daje poczucie bezpieczeństwa, ale jest to też dość subiektywne - uważa Arkadiusz Bereszyński ze Straży Miejskiej.

- Nie wiem, skąd obserwacje o braku patroli. Policjanci są - dziwi się Przemysław Słomski. Ale ilu i gdzie - podkomisarz nie chce powiedzieć.ą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!