Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To były czasy. Gang oszukiwał na sztuczkę na frajera milionera Przestępcy wpadli w Bydgoszczy

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
materiały Expressmedia
Szajka oszustów żerowała na naiwności ludzkiej, obiecując „złote góry” pod warunkiem dokonania „drobnej” wpłaty. Oszukali w ten sposób dziesiątki ludzi. Wpadli w Bydgoszczy, tutaj także stanęli przed sądem i zostali skazani na pobyt za kratami.

„Sekretarzem” szajki był mieszkaniec Bydgoszczy, Stefan P. Pochodził z Małopolski, w naszym mieście osiedlił się w 1920 roku. Dwa lata później został zatrudniony przez Gospodarczy Zakład Kredytowy w Krakowie. Przez siedem lat sumiennie i uczciwie pracował jako agent, dzieląc się obowiązkami z Janem S., z którym szczerze się zaprzyjaźnił.

„Mózg” ze Śląska

W 1928 roku Stefan P. poznał Hermana P. Mężczyzna początkowo sugerował, że chciałby się ubezpieczyć w GZK na wysoką sumę, ale po kilku spotkaniach z agentem, kiedy poznali się już bliżej, ujawnił, że ma plan, jak dorobić się szybko dużych pieniędzy wspólnie z nowym znajomym. Stefan P. długo nad propozycją myślał, pytał swojego przyjaciela Jana, aż w końcu dał się skusić i w dwójkę przystali na propozycję nowego znajomego.

Kiedy już klamka zapadła, na scenie pojawił się wytrawny kanciarz, wielokrotnie karany więzieniem, Ślązak Józef Sz. To on okazał się ostatecznie być „mózgiem” grupy.

Role niebawem zostały ściśle rozdzielone. Stefan P. i Jan S. mieli za zadanie wyszukiwać przyszłych klientów w gronie ludzi, którzy na terenie Pomorza i Wielkopolski wykupili obligacje pożyczek premiowych Gospodarczego Zakładu Kredytowego i dostarczać ich adresy. Do wskazanych osób udawali się Józef S., Herman P. i kolejni, ściągnięci z Górnego Śląska „fachowcy” - krasomówcy.

Przekonywali oni na podstawie umiejętnie spreparowanych dokumentów, że ich rozmówcy właśnie wylosowali na wykupioną obligację oczekiwaną premię w oszałamiającej kwocie od 25 do 100 tys. złotych. Żądali oni jednak od osób uszczęśliwionych tą wiadomością najpierw zgody pisemnej na ogłoszenie fotografii i nazwiska jako wygrywających, pisemnej zgody na podanie nazwiska w prasie i przez radio, a także patriotycznej deklaracji, że 5-10 proc. od wygranej ofiarują na Fundusz Obrony Narodowej.

Jeden niewierny

Na koniec oszuści żądali od klientów poważniejszej, z reguły wynoszącej kilka tysięcy złotych zaliczki na podatek od wygranej, którą praktycznie zawsze otrzymywali.

„Wygrani” płacili ochoczo, kontentując się bardzo poważnie wyglądającymi pokwitowaniami na papierze firmowym banku z pieczątkami i podpisami i już odliczali dni dzielące ich od wypłaty całej gotówki. Nie trzeba dodawać chyba, że nie doczekiwali się jej nigdy, podczas gdy kompani-oszuści dzielili się wyłudzonymi pieniędzmi w zależności od „zasług”.

Jak zwykle w takiej sytuacji, znalazł się jednak jakiś niedowiarek. Przed opłaceniem podatku postanowił upewnić się w sytuacji i zatelefonował do siedziby towarzystwa w Krakowie. Wtedy wszystko się wydało. Zaniepokojony próbą oszustwa bydgoszczanin powiadomił o zdarzeniu policję. Zatrzymany następnego dnia, niczego niepodejrzewający Herman P., występujący w tej sprawie jako „agent GZK” sypnął parę osób, a w miarę kolejnych zatrzymań policja dowiedziała się o całym procederze i aresztowała wszystkie zamieszane w działalność szajki dziesięć osób.

„Trzy lata” jak dla brata

Jak ustalono w toku śledztwa, w sumie „naciągnąć” dało się kilkadziesiąt osób, a łączna suma wyłudzonych pieniędzy opiewała na 90 tys. złotych. Proces oszustów przed Sądem Okręgowym w Bydgoszczy zakończył się w piątek, 16 czerwca 1930 roku. Następnego dnia oskarżeni usłyszeli swoje wyroki. Józef Sz., jako recydywista, skazany został na karę trzech i pół roku pozbawienia wolności, a bydgoszczanin Stefan P., którego wina ograniczyła się do dostarczania adresów i wzorów dokumentów – półtora roku. Pozostali oskarżeni „zarobili” kary od kilku miesięcy odsiadki do wyroków w zawieszeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!