Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przeżyć dzieło życia

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Pana reżysera Antoniego Krauze żal mi było szczerze. I to na długo przed huczną premierą „Smoleńska”.

Bo przecież jasne było, że porwał się na dzieło, o którym wszyscy zdanie mieli solidnie wyrobione, zanim je zobaczyli. Ba, jasne też było, że za Chiny go nie zmienią, jak już „Smoleńsk” zobaczą. I nieważne, czy filmowo będzie perełka, czy knot okrutny. Bo w końcu w wojnie polsko-polskiej prawda jaka jest, każdy wie i żadne fakty jej nie zmienią.

PRZECZYTAJ:"Smoleńsk" w kinach. A w internecie memy, które są bezlitosne

A to dla reżysera, co to ma w CV sporo smakołyków, sytuacja paskudna. Teraz, po premierze, pana reżysera żal mi niestety bardzo bardziej. Bo polityka, polityką, ale na zakończenie kariery – w końcu reżyser ma już 76 lat - wyszło panu Antoniemu nie opus magnum, nie dzieło życia, ale film, który kompletnie nie umywa się do tego, co robił przez ostatnie dekady.

I nie chodzi mi tu o zaangażowanie twórcy, bo to przecież dla kina normalka. Oczywista oczywistość przynajmniej od czasów, kiedy towarzysz Lenin obwołał kino najważniejszą ze sztuk. Twórcy angażują się więc często i nienormalnie, zwykle zresztą z lewej strony -ale przynajmniej co niektórzy robią to z wdziękiem i talentem.

Od ideolo-zadęcia produkcji Olivera Stone’a może zaboleć głowa, ale trudno smędzić na temat jego filmowej roboty... Do tego więc, że w filmie udowodnić można wszystko, przywykliśmy. Swego czasu świat aż jęknął z zachwytu nad dziełem faceta, który tygodniami żarł tylko w McDonaldzie, po czym roztył się obrzydliwie i rozchorował z tego roztycia. Zaraz po tym powstał kolejny film, w którym inny facet przez kilka tygodni jadł też tylko w McDonaldzie. I co? I schudł.

Nie wiem oczywiście, co pan reżyser naprawdę sądzi o dziele, pod którym się podpisał, choć brak środków aż skrzeczy, a scenariusz to jakiś dziwaczny zlepieniec czterech autorów, przeładowany dokumentalną kroniką. Ale wiem, że teraz nie będzie już tym Krauzem od „Palca Bożego”, tylko tym od „Smoleńska”. I to na wieki wieków. No a sam film? Recenzja niebawem. CP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo