Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie hobby, to sposób na życie

Justyna Tota
Justyna Tota
Dziś już nie muszą walczyć o wolność kraju, są jednak nadal aktywni społecznie. Uczestniczą w akcjach charytatywnych, wydarzeniach kulturalnych, partiotycznych i religijnych - nasi harcerze.

Dziś już nie muszą walczyć o wolność kraju, są jednak nadal aktywni społecznie. Uczestniczą w akcjach charytatywnych, wydarzeniach kulturalnych, partiotycznych i religijnych - nasi harcerze.

<!** Image 2 align=right alt="Image 76377" sub="Kamienna replika mosiężnej tablicy, którą niegdyś skradli złomiarze Fot. Archiwum">Harcerstwo w Polsce powstało na bazie angielskiego skautingu, okraszonego jednak ideałami religijno-morlanymi, głębokim patriotyzmem i krzewieniem kultury fizycznej. Pierwsza polska drużyna harcerska powstała w 1911 roku we Lwowie. Sześć lat później, dokładnie 8 sierpnia 1917 roku, skautmistrz Jerzy Wierzejski stworzył w Bydgoszczy I Drużynę Skautową im. Stanisława Staszica, w której szeregi wstąpił Wincenty Gordon. Pierwsze zebranie bydgoskich skautów odbyło się w salce parafialnej kościoła pw. Świętej Trójcy.

Gdy wiosną 1920 roku Wierzejskiego powołano na naczelnika drużyn wielkopolskich i na stałe przeniósł się do Poznania, to Gordon został komendantem Drużyn Skautowych w Bydgoszczy. Poza działalnością harcerską, pracował on w Warszatach Kolejowych w Bydgoszczy, gdzie w czasie okupacji organizował trójki Szarych Szeregów, zajmujące się sabotażem. Po II wojnie światowej Gordon starał się reaktywować harcerstwo, w związku z tym pełnił wiele funkcji instruktorskich. Jednak gdy ZHP przekształciło się w Organizację Harcerską i w 1950 roku zostało wcielone do Związku Młodzieży Polskiej, wycofał się z działalności harcerskiej.

<!** Image 4 align=right alt="Image 76380" sub="Tablica pamiątkowa w kościele św. Trójcy. /Fot. Archiwum">Z dziejami początków bydgoskiego harcerstwa można się zapoznać, dzięki monografii „Nasze korzenie” wydanej w zeszłym roku przez Galerię Autorską Jana Kaji i Jacka Solińskiego z okazji 90. rocznicy powstania I DS im. Staszica. Zresztą sama historia związana z powstaniem tej książki jest niezwykła.

- Pod koniec 1981 roku w bydgoskim hufcu zaplanowaliśmy dużą wystawę na temat historii naszego lokalnego harcerstwa. Ekspozycja była już praktycznie gotowa, jej otwarcie zaplanowaliśmy na niedzielę, 13 grudnia. Niestety, w nocy z soboty na niedzielę wprowadzono stan wojenny i esbecy skonfiskowali niektóre materiały z wystawy - wspomina Bogumiła Kaja z 39 BSH. - Na szczęście, Januszowi Pruskiemu, ówczesnemu komendatowi Hufca Bydgoszcz, udało się ocalić część dokumentów - dodaje. Janusz Pruski był prześladowany przez władze, musiał się ukrywać. Jednak pamiątki, wspomnienia i kontakty pozostały, dlatego po latach Bogumiła Kaja zaproponowała byłemu komendatowi, by spisać harcerskie dzieje i opublikować dokumenty, mające być częścią wystawy, która nigdy nie została otwarta. - By pozostał po nas jakiś ślad - powiedziała wówczas szczepowa, która dziś wyznaje: - Gdy w Krakowie zobaczyli tę monografię, to byli po prostu w szoku. Chodzi o to, że gród Kraka zawsze był niezwykle dumny z faktu, iż harcerze działali tam już od 1918 roku, tymczasem u nas byli oni aktywni już rok wcześniej.

<!** reklama>Bogumiła Kaja, jak sama o sobie mówi emerytowana działaczka, utrzymuje kontakt zarówno z autorem „Naszych korzeni”, jak i z córką Wincentego Gordona, Bogumiłą Weber, oraz z Edmundem - synem Jana Wierzejskiego. Razem są w posiadaniu bezcennych pamiątek po Wincentym Gordonie w postaci licznych orderów, odznaczeń oraz rękopisów cyklu felietonów „Bydgoskie dzielnice”. Trzeba bowiem pamiętać, że pierwszy bydgoski skaut był także niestrudzonym kronikarzem dziejów Bydgoszczy. Panie Kaja i Weber pragną stworzyć swego rodzaju muzeum Gordona, by przybliżyć bydgoszczanom jedną z postaci niedawno utworzonej Bydgoskiej Alei Zasłużonych. W tym celu poszukują instytucji chętnej do współpracy.

<!** Image 3 align=right alt="Image 76377" sub="Mogiła druha Wincentego Gordona
i jego żony Franciszki /Fot. Archiwum">Tymczasem za kilka dni, 22 lutego, w rocznicę urodzin założyciela skautingu, Roberta Badena-Powella, obchodzony jest Światowy Dzień Myśli Braterskiej. W tym dniu skauci na całym świecie spotykają się o tej samej porze przy wspólnych ogniskach. Ze względu na podział na strefy czasowe, w Polsce jest to godzina 21. - O tej godzinie jednoczymy się u mnie w domu przy kominku, rozmawiamy i wspominamy, podtrzymując w ten sposób tradycję - mówi Bogumiła Kaja.

A czym jest skauting dla współczesnych harcerzy? - To sposób na życie. Mogę pracować nad sobą i jednocześnie brać przykład z innych - twierdzi Paulina Kryś z 6. Bydgoskiej Drużyny „Grom”. Zaś Maciej Kwasek z 7BDH „Młode Wilki” dodaje: - Harcerstwo to najlepsze, co mnie w życiu spotkało. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, którzy teraz są moimi przyjaciółmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!